W grudniu [KLIK] pokazywałam Wam moje pierwsze Turboty. Zakochałam się w efekcie jaki dają, jestem ich wierną fanką.
Długo nie było nam dane czekać, aby kolekcja odcieni się rozrosła. Dołączyło aż 18 CUDOWNYCH kolorów!
Co prawda jestem wierną fanką Turbotów, ale jeszcze nie straciłam resztek rozsądku i kupiłam 13 nowych kolorów (z czego jeden „Czary Mary” jest jeszcze „starym” kolorem).
Wybrałam te odcienie, które łechtały me kolorowe serduszko makeupfreak’a. Te najciekawsze i nietuzinkowe. Choć jak znam siebie będę dążyć do tego, aby mieć całą kolekcję tych pięknotek.
Nowe kolory są naprawdę obłędne i unikatowe. Są wielowymiarowe, mega błyszczące, przykuwające uwagę i zachwycające.
Jest w czym wybierać, bo paleta barw poszerzyła się o wiele żywszych kolorów i zdecydowanie ciekawszych, mniej zachowawczych a bardziej odważnych. Co mniej bardzo cieszy.
Większość nowych odcieni ma tą samą kremową, mokrą i plastyczną konsystencję, ale pojawiło się także parę egzemplarzy, które już mają ją inną.
Na przykład odcień DEBEŚCIAK czy GASOLINA są zbudowane na ciemniej/czarnej bazie z „zatopionymi” drobinkami. Mają przez to bardziej „stałą” konsystencję i zachowują się bardziej jak „normalny” cień do powiek. Mimo tych różnic piękna im nie można odmówić.
Myślałam, że Turboty już są super napigmentowane, ale jak udowadnia odcień LAGUNA lub JEGO WYSOKOŚĆ można wejść na o wiele wyższy poziom wtajemniczenia. Jednym przeciągnięciem palcem po tych Turbotach i…. możecie wysmarować się po same łokcie. Taki mają mega pigment!
TIPS & TRICKS
Wiele z Was pyta jak aplikować TURBOTY. Odpowiedź jest bardzo prosta: PALCEM! Nie na mokro oraz bez użycia baz typu Glitter Glue – wierzcie mi są zbędne. Wystarczy Wasz palec: ruchem wcierającym/wklepującym aplikujemy na powiekę. Nic się nie osypuje i utrzymuje cały dzień. W trudno dostępne miejsca (tj. wewnętrzny kącik czy dolna powieka) wybierzcie PACYNKĘ – tak dobrze czytasz aplikator gąbeczkowy, ewentualnie zbity, syntetyczny pędzel. PROSTE! 😉
Można by pisać elaboraty o kolorach, ale zdecydowanie lepiej to zobaczyć! Oczywiście polecam na żywo, ale swatche też pięknie je przedstawią.
Moim niekwestionowanymi faworytami są: TURBO ŚNIEŻKA, CELTYK, ARCYMISTRZ, JEGO WYSOKOŚĆ, DEBEŚCIAK, ORIGAMI, LAGUNA.
Niestety lekko rozczarowałam się GWIAZDĄ, ponieważ to lekko rozbielona, mega błyszcząca śmietanka i… tak naprawdę nic więcej.
Za to LALA oraz GAZOLINA choć są wielowymiarowe, zdecydowanie trudniejsze w uchwyceniu ich efektu i będzie mały problem z ich aplikacją. LALA jest różem opalizującym na turkus, ale jest bardziej topperem na inne cienie aniżeli gwiazdą samą w sobie. Za to GAZOLINA to benzynka opalizująca na róż, fiolet i turkus jednocześnie, ale na płaskiej powierzchni (zresztą widoczne na zdjęciu na przedramieniu) daje bardzo ulotny efekt. Mam nadzieje, że sprawdzi się w ciemnym smokey eyes.
Znów LILAK zbyt przypomina swojego brata ASTEROIDA.
Oczywiście wybór kolorystyki to już kwestia gustu i preferencji. Dla „ułatwienia” wyboru wrzucam jeszcze zestawienie wszystkich 18 kolorów (mam nadzieję, że nie ostatnie 😉 ) w mojej kolekcji.
To który kolor wybierasz?! 😀
POZDRAWIAM
Wszystkie są przepiękne! 🙂 I szczerze mówiąc to żaden aparat nie oddaje ich uroku to trzeba zobaczyć na żywo 🙂 W swojej skromnej kolekcji posiadam : Błyskotkę, Turbo Śnieżkę, Top Nude, Dżin, Globalny Glam, Vegas Bis, Asteroid, Jego Wysokość i Zorzę 🙂 Chociaż nie powiem inne też mi się podobają np.Laguna, Druid czy Gasolina, ale się powstrzymałam przed szaleństwem zakupowym 😛
To prawda – na żywo są o 200% piękniejsze. Oko aparatu widzi zbyt „płasko” i traci wielowymiarowość tych cieni. Dlatego też pokazałam je w lekkiej nieostrości aby pokazać tą głębie i błysk.
[…] (BPerfect Carnival Palette #Wasted). Ruchomą część powieki pokrywam opalizującą błyskotką (Turbo Pigment Glam Shop #Celtyk). Dolną powiekę podkreślam magentą i rozcieram różem. Wewnętrzny kącik rozświetlam […]
[…] to turbo pigment, w którym zakochałam się od pierwszego… swatcha! Przekonacie się dlaczego […]
[…] wklepuję odrobinę magii w postaci duochromowego odcienia, który opalizuje na róż i seledyn [Glam Shop Turbo Glow #Lala]. Dolną i górną linię rzęs delikatnie przyciemniam czernią [Affect In The Spotlight […]
[…] co kocham w jednym makijażu: błysk i fiolet. Jak błysk to nie może zabraknąć oczywiście Turbo pigmentów… 😉 … a fiolet kocham pod każdą postacią. […]
[…] odcień turbo pigmentu w rodzinie Glam-Shopu. Z resztą całe oko jest zmalowane tylko cieniami z domu […]
[…] mam te dodatkowe 5 sekund więcej wrzucam na powieki coś mocno migoczącego i połyskującego [Turbo Pigment – Błyskotka, Turbo śnieżka, gwiazda itp.], ale nie bawię się w konturowanie […]
[…] Revolution Tropical Carnival Tammi x Revolution oraz najnowszym dzieckiem Glam Shopu z samymi tylko turbotami czyli paleta […]
[…] po cichutku wspomnę Wam, że odcień Moon Sparks jest dobrym kuzynem Turbo pigmentów z Glam Shopu. 😉 Daje podobne wykończenie jak Turbo […]
[…] że TURBO PIGMENTY to SZTOS nad sztosy to już wie każdy… […]
[…] czernią [BPerfect Carnival XL Pro Palette #Lights Out]. W wewnętrzny kącik trafiła Turbo Śnieżka. Dół podkreśliłam analogicznie jak […]
[…] błysk widać z kosmosu, a to za sprawą Turbo Pigmentu ARCYMISTRZ. Mało błysku?! To dorzucam jeszcze Turbo Plus w kolorze SZTOS! POZAMIATANE!!! […]
[…] powieki ruchomej pokrywam błyszczącą fuksją [Glam Shop Turbo Glow #Turbo […]
[…] świecidełek na oczach. W tym wypadku możesz sięgnąć po klasyczne brokaty lub po… Turbo pigmenty albo Turbo Plusy (to coś pomiędzy brokatem a turbotem) z Glam Shopu. Efekt będzie bajeczny bez […]
[…] Jeśli jesteście z teamu SROKI oraz chcecie, aby błysk Waszego make up’u był widoczny z kosmosu to zdecydowanie warto zaopatrzyć się chociaż w kilka TURBO PIGMENTÓW. […]
[…] perła – to jest siostra „prawie” bliźniaczka turbotów, ale pozbawiona ich „wad”. Przepięknie się mieni, odbija światło, to wyższy poziom […]
[…] Resztę powieki ruchomej pokrywam błyszczącą zielenią [Glam Shop Turbo Glow #Origami]; […]
[…] się stęsknił za turbotami?! Tego w odcieniu Magenty jeszcze nie miałam okazji Wam […]
[…] z najlepiej oddających istotę turbopigmentu nazwa – przed Państwem Zimno – […]
[…] drobinę co sprawia, że jeszcze piękniej odbija światło i zakwalifikowałabym go pomiędzy Turbo Glow a Turbo […]
[…] pojawił się zamiennik Turbotów wprost z drogerii?! To w ogóle […]
[…] drogeryjnych zamiennikach turbotów czyli My Secret Duo Chrome już Wam wspomniałam TUTAJ. Odkrywam kolejną kartę z tej gromadki. […]
[…] to najpiękniejsza mięta przechodząca w złoto jaką widziałam [nawet turboty TURBO MIĘTA czy LAGUNA wymiękają]. Za to odcień RAFA to niezwykle urokliwe combo zieleni i turkusu w wersji mat. […]
[…] już słynne TURBOTY [tutaj, tutaj i tutaj], bardzo dobre ULTRA PERŁY [tutaj czy tutaj], ostatnio pojawiły się MARMURKI [tutaj], a […]
[…] Glamshopie były już TURBOTY, MARMURKI, WELURKI… a teraz czas na nową serię… […]
[…] światło, ale jednak znacząco mniej drobinkowe. Także nie mają tak potężnego błysku jak turboty GS… świecą jak by „swoim wewnętrznym blaskiem”. Takie podobne uczucie mam do […]