Witajcie
To ten czas w miesiącu kiedy kolej na najnowszą edycja beauty pudełka ShinyBox.
Tym razem pudełko nosi wdzięczną nazwę Pool Party, bo to w końcu wakacyjna edycja lipcowa. Ma nam przywodzić na myśl wakacyjną imprezę i letni wypoczynek.
Czy tym razem zawartość Shinybox’a stała się moim hitem czy raczej kitem?!
W tej edycji nie mamy standardowej karteczki z rozpiską produktów, a Shiny wpadło na mega fajny pomysł, żeby wydać taki minimagazyn (ShinyMag), który oprócz standardowej listy produktów z pudełka zawiera także ciekawe artykułu o tematyce beauty. Jestem jak najbardziej na TAK takiej formie. Zdecydowanie ciekawiej i praktyczniej.
Wszystkie produkty z lipcowego Pool Party są pełnowymiarowe! 🙂
Zacznę od produktów, które mogę określić mianem „Love it!”. Pierwszym, niezaprzeczalnym HITEM tego pudełka jest Kueshi Żel aloesowy 99% (45 zł/250 ml). Kosmetyk tak idealnie trafiony w tą porę roku i tak wielozadaniowy, multifunkcyjny, że warto go mieć w swojej nie tylko wakacyjnej kosmetyczce.
Kolejny mój ulubieniec z tego pudełka to Syoss Szampon do włosów Hair Reconstruction z linii Salonplex (11,49 zł/500 ml). Jest to innowacja stworzona w kierunku włosów zniszczonych przez zabiegi chemiczne i uszkodzenia mechaniczne. SYOSS został przygotowany specjalnie dla włosów uszkodzonych przez farbowanie, prostowanie i zabiegi stylizacyjne czyli idealna opcja dla mnie! 😉
Ostatnim hitem tego pudełka jest CleanHands Antybakteryjny żel do rąk (3,29 zł/30 ml). Już trafił do mojej torebki dzięki praktycznemu, małemu formatowi oraz obłędnemu zapachowi jagód acai (aż chce się go zjeść).
Niestety teraz przejdziemy do tej gorszej części pudełka. Już wielokrotnie powtarzałam, że marzy mi się, żeby w pudełkach tego typu pojawiało się więcej kolorówki. Poniekąd Shiny prawie by spełniło to marzenie, bo w tej edycji mamy sporą ilość kosmetyków kolorowych, ale jest małe „ALE”…
Catrice Żelowy Lakier Iconails (10,99 zł/10,5 ml) choć w przepięknej, klasycznej czerwieni to jednak jest to zwykły lakier i w czasach gdzie królują hybrydy mało kto używa już tradycyjnych lakierów.
Joko Baza pod makijaż Smooth your face (22,99 zł/15 ml) choć nie jest zła to po prostu tradycyjna, silikonowa baza, która nie jest niczym odkrywczym i większości osób i tak z niej mało korzysta.
Ale i tak nie lakier i baza są najgorsze a niestety VIPERA system magnetyczny Hamster Błyszczyk (można było wymiennie z 3 kosmetyków dostać róż do policzków, błyszczyk lub szminkę 9,50 zł-13,60 zł/szt.) oraz Virtual Cień do powiek Mono (9,40 zł/szt.). Oba kosmetyki są praktycznie transparentne. Błyszczyk daje tylko prawie bezbarwny połysk ustom, a cień lekki shimmerek powiekom. Niestety powiem to głośno, ale kosmetyki te przypominają mi te w zestawach dla dzieci. Totalna klapa!
Na koniec znajdziecie w pudełku jeszcze oczywiście saszetkę, ale tym razem to Efektima Peeling + Maska do stóp (2,56 zł/2×7 ml). O tych saszetkowych dodatkach już nie raz wspomniałam i podtrzymuję moją opinie, że takie produkty traktuje jako „zapchaj dziurę”.
Jak ogólnie oceniam pudełko jako całość?! Tym razem niestety muszę przyznać, że to kit! Trochę słabo to wszystko wypada i tylko żel aloesowy z Kueshi ratuje to pudełko. Żałuję, że kolorówka nadal jest na tak niskim poziomie. Mam tylko nadzieję, że kolejna edycja będzie zdecydowanie lepsza!
A jakie jest Wasze zdanie o lipcowym Pool Party?! Macie już swoje pudełko?
POZDRAWIAM
Mnie ten box niestety nie zachwycił, cieszę się, że go nie zamówiłam.
Potwierdzam!
[…] edycja Shinyboxa (KLIK) krótko mówiąc nie przypadła mi do gustu także tym bardziej zaciekawieniem otwierałam […]