POD LUPĄ:
CENA:
ok. 30 – 40 zł
OPAKOWANIE:
200 ml
OPAKOWANIE STARCZA NA:
nie wiem bo posiadam wersję próbkową 30 ml
OBIECANKI PRODUCENTA:
Testowany na skórze i oczach wrażliwych. Nie zatyka porów.
Działanie: Łączy właściwości mleczka, toniku i płynu do demakijażu oczu.
Rezultat: Dokładnie usuwa wszelkie ślady makijażu zarówno z twarzy, jak i oczu, a zarazem tonizuje skórę. Czysta, świeża i wyraźnie delikatniejsza skóra.
W PRAKTYCE:
PLUSY:
- przepiękny zapach, bardzo miły dla nosa kremowy zapach
- płynna, kremowa, nietłusta konsystencja, bardzo lekka i przyjemna
- po rozsmarowaniu nawet szybko się wchłania
- co do efektu tonizowania – hmm… troszeczkę go czuć!
MINUSY:
- według mnie jest tak bardzo przystosowany do skóry i oczu wrażliwych, że aż za słaby żeby wszystko dokładnie zmyć, tusz do rzęs czy liner rozmazuje się a nie schodzi od razu, troszeczkę trzeba go długo masować na twarzy żeby pozbyć się kosmetyków kolorowych
- mimo, że konsystencja jest lekka to jednak jest to postać kremu więc po użyciu czuć delikatny, tłusty film na buzi, który nie do końca sprawdza się przy skórze mieszanej lub tłustej
- po użyciu tego preparatu nie miałam uczucia super czystej skóry, raczej potrzebę umycia jej jeszcze jakimś żelem do mycia twarzy
- odnoszę wrażenie, że lekko podrażnia oczy, ale z naciskiem na słowo lekko
CZY KUPIĘ PONOWNIE:
Nie wiem czy kupię pełnowymiarowe opakowanie, mam mieszane uczucia
PODSUMOWANIE:
Właśnie po to stworzono próbki i chwała za to pomysłodawcy. Dostałam 30 ml próbkę do zakupów w SuperPharm za darmo. I w sumie dobrze się stało, że nie kupiłam pełnowymiarowego produktu, bo mam mieszane uczucia co do tego preparatu. Niby wiem i mam poczucie, że pielęgnuję moją twarz, ale produkt do zmywania makijażu ma po pierwsze dokładnie zmywać makijaż a później pielęgnować. Muszę mieć pewność, że każdy kosmetyk kolorowy zejdzie po dwóch machnięciach płatkiem, a w przypadku tego produktu nie mamy takiej gwarancji. Może faktycznie dla wrażliwców oraz do skóry suchej będzie idealny, ale dla mnie chyba jednak nie będzie miłością. Zostawiam Wam lekko otwartą furtkę…
Ja jakoś nie ufam takim preparatom- wolę oczyszczać twarz czym innym, a oczom zafundować jakąś dwufazę (wyjątkiem od tej reguły jest tylko micel Bourjois)
Nie używałam go do oczu, ale do twarzy. Sprawdzał się dobrze, nie miałam zastrzeżeń.