Ostatnia tak duża paleta Huda Beauty? ICY NUDE Palette

Witajcie

HUDA „straszy”, że ICY NUDE Palette to jej ostatnia…

Palety od HUDA BEAUTY, zaraz po tych od Natashy Denony, to jedne z moich ulubionych mainstreamowych marek. Rzeczywiście płacimy ekstra za jakość samych cieni, ale także za piękne opakowania.

Na sezon jesień/zima 24/25 HUDA wypuściła iście chłodno – neutralną paletę ICY NUDE. Przy okazji jej premiery ogłosiła, że „ta jest ostatnią tak dużą paletą”. Co dokładnie miała na myśli… czas pokaże. Wiele osób zinterpretowało te słowa, że to OSTATNIA paleta w ogóle. Osobiście w to nie wierzę… w innej formie, mniejszym formacie – oczywiście, ale z pewnością nie zrezygnuje całkowicie z cieni w swojej ofercie.

W ICY NUDE znajdziemy aż 5 różnych wykończeń: 11 kremowych matów, 1 topper brokat, 3 metaliki drobinkowe, 2 odcienie trójbarwne oraz 1 multiopalizująca biel. Za tych 18 odcieni w regularnej cienie musimy wydać 369 zł.

Kolorystyka jest utrzymana w chłodno-neutralnej tonacji. W jej skład wchodzą srebrne, szare, platynowe, neutralne, bordowe, różowe i białe odcienie. Wszystkie błyski, chociaż o różnych wykończeniach, są tak stworzone aby dawały efekt zmrożenia i migoczących drobinek. Muszę przyznać, że ten efekt prezentuje się efektownie i elegancko, nie ma tu kiczowatych drobinek. To na duży plus!

Mimo, że w wypraskach kolory różnią się od siebie to już na oku aż takiej zauważalnej różnicy nie ma. Jest tu kilka kolorów, które różnią się odcieniem (beż, śmietanka czy róż), ale mają tą samą intensywność także po roztarciu na oku dają podobny vibe. Określiłabym tą paletę taką pół-monochromatyczną… stworzymy nią kilka looków, ale będą one do siebie niezwykle podobne. Nie ma tu zdecydowanej różnorodności. Dla jednych to będzie na plus, dla innych minusem. 😉

Kolorystyka jest zdecydowanie chłodno – neutralna, bo mimo, że użyłam dwóch „najcieplejszych” odcieni z palety (Unapologetic i Faux Fur) to i tak wyszły bardzo neutralnie na skórze. Także dla nudziar, które szukają na prawdę neutralnej palety to idealny wybór.

Wizualnie wydaje się, że trochę przypomina Rose Quartz, ale to mylne wrażenie. W Rose Quartz jest zdecydowanie więcej różu, jest cieplej i jest większa różnorodność.

Co do jakości nie ma się do czego przyczepić. Maty bardzo kremowe, łatwo się blendują. Błyski nakładają się elegancko palcem i rozkładają równomiernie. Dają elegancki błysk i zaaplikowane bez bazy typu glitter primer trzymają się cały dzień. Jakość na wysokim poziomie jak to u HUDY.

Prosty, kobiecy i elegancki dzienniaczek, w którym „pobawiłam się” kontrastem temperatury i do tego szampański błysk z różowymi drobinkami:

  1. Załamanie powieki nieco ocieplam odcieniem UNAPOLOGETIC;
  2. Zewnętrzny kącik przyciemniam odcieniem FAUX FUR;
  3. Wewnętrzną część górnej powieki pokrywam szarością POISED;
  4. Na środek ruchomej powieki ląduje iskrzący VVS;
  5. Dolną powiekę podkreślam odcieniem FAUX FUR roztartym od dołu UNAPOLOGETIC;
  6. Wewnętrzną część dolnej powieki rozjaśniam matowym beżem COLD PLUNGE;
  7. Sam wewnętrzny kącik rozbielam AVALANCHE.

Reszta twarzy:

  • podkład: Catrice True Skin Hydrating Foundation 007
  • korektor: Catrice True Skin High Cover Concealer 010 Cool Cashmere
  • puder pod oczy/twarz: Brush Up! by Maxineczka Under Eye Powder Matte
  • bronzer/kontur: GlamShop Brązer – CZEKOLADA
  • róż: GlamShop Róż do policzków – KWIATOWY
  • rozświetlacz: GlamShop Rozświetlacz – MGŁA
  • brwi: Claresa True Glue! + NYX Lift&Snatch! Brow Tint Pen Ash Brown
  • usta: GlamShop Kredka do ust Hitowy Klasyk + RLM x Bell Glassy Lip Oil 02 Glaze

Paleta godna polecenia jeśli szukacie czegoś w chłodno – neutralnej kolorystyce i lubicie nude makijaże z ekstra błyskiem. Oczywiście łapcie ją na promkach, bo ta cena… wow! :/

POZDRAWIAM

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *