Witajcie
Edycję kwietniową ShinyBoxa tym razem pozwolę sobie przedstawiać Wam w wersji blogowej, a nie tak jak dotychczas vlogowej 😉
Kwietniowe pudełeczko dumnie nosi nazwę:
Spełnij Marzenia
Czy rzeczywiście spełniło moje kosmetyczne marzenia?! 🙂
….. hmmm przyznam szczerze, że mam mieszane uczucia co do tego pudełka! Ale po kolei….
Cały szał pudełka opiera się tak naprawdę na dwóch produktach tzw. „premium”. Pierwszy z nich to już osławiony Pieniący się żel do mycia twarzy z luffą marki -417. W pudełku znajdujemy produkt pełnowymiarowy czyli 200 ml za cenę 116 zł!
Mogę zrozumieć szybsze bicie serca na widok tego produktu (wersja bardziej ekskluzywna i dosyć kosztowna), ale mnie osobiście serce nie stanęło na jego widok. Zobaczymy w użytkowaniu, może się mylę…
Idziemy dalej i znajdujemy w pudełku Faberlic Balsam tlenowy z serii Air Stream linii Legendarny Tlen (produkt pełnowymiarowy 50 ml/39,90 zł). Nooo… nadal nic mi nie urwało! :/
Może kolejna pozycja coś zmieni czyli Krynickie SPA Rozświetlający krem pod oczy (produkt pełnowymiarowy 30 ml/16 zł). Niestety… fajny, kolejny kremik pod oczy. Cóż…
Czas na coś z kolorówki. Już parę razy wspominałam, że jak do pielęgnacji w ShinyBoxach nie można się zbytnio przyczepić tak kolorówka traktowana jest trochę po macoszemu, takie „zapchaj dziury”.
Tym razem też szału nie ma. Jako makeupfreak nadal czekam na wielkie WOW! Nie można tego powiedzieć o produktach marki JOKO. Można było trafić na czarny eyeliner w kałamarzu (13,50 zł/szt.) lub zamiennie na spiekany róż do policzków (24,50 zł/szt.). Mi się trafił róż i to w dość niefortunnym kolorze „cegiełki z milionem złotych drobinek”. :/
Sytuację ratuje drugi produkt „premium” a mianowicie Dr Irena Eris Błyszczyk do ust ProVoke (produkt pełnowymiarowy 55 zł/szt.). Były dostępne 4 kolory, a mi się trafił odcień No3 Romantic Cream. Błyszczyk zdecydowanie „shiny”, dużo drobinek, a wręcz można powiedzieć o nim „metaliczny”. Czym dłużej na niego patrze tym bardziej się do niego przekonuję.
Na koniec w pudełku znajdujemy dwa upominki / prezenty. Pierwszy to Lab ONE N°1 Regenerujący szampon do włosów step 1 (w pudełku tylko saszetka 10 ml, pełnowymiarowy produkt to 189,00 zł / 400 ml ). Na moje krótkie włosy wystarczy na raz, kto ma dłuższe chyba nie skorzysta.
Drugi prezent to Voucher o wartości 30 zł do wykorzystania na zakupy na portalu „Katalog marzeń” gdzie możecie wykupić sobie relaksujący masaż czekoladą lub lot na paralotni. Co do tego voucher’a mam mocno mieszane uczucia czy to w ogóle przydatny prezent, w dodatku ważny tylko do 31.05.2017r. :/
Niestety moich marzeń to pudełko zdecydowanie nie spełniło. Źle nie jest, ale też nie jest dobrze. Jak już wspominałam na samym początku mam mieszane uczucia. Włożenie dwóch produktów „ekskluzywnych” i „drogich” według mnie nie załatwia całego pudełka, bo cała reszta to tylko „dodatki”.
Zdecydowanie bardziej byłam zadowolona z poprzednich edycji i tu nie chodzi o to czy było więcej produktów czy były droższe czy tańsze. Po prostu bardziej do mniej przemawiały. Ale na kolorówkę nadal będę narzekać. Proszę o coś ciekawszego…
Ale jeśli jednak przemówiło do Waszego gustu kosmetycznego to całe pudełko dostępne TUTAJ
Po więcej odsyłam Was do poprzednich filmików i wpisów:
http://www.kobieta-zmienna-jest.pl/inspired-by-naturalnie-piekna-edycja-v/
Playlista:
POZDRAWIAM
Przyznam, że box jest ciekawy, w sumie to jeden z ciekawszych jakie ostatnio widziałam, bo niestety z boxami coś w tym roku nie najlepiej jest. Przede wszystkim kolorówka tutaj jest na plus 🙂
Kwestia gustu i upodobań… widziałam i posiadam lepsze boxy. Niestety z boxami jest tak, że nie utrafi w gust każdej z Nas. Raz jest lepiej raz gorzej.
Przez te miesiące pudełeczka ShinyBox totalnie robiły wrażenie 😉 Błyszczyk oraz żel do twarzy na pewno zrobiły furorę. Ja na swoje pudełeczko czekam jeszcze…w poniedziałek dopiero bedzie i zobaczę jakie kolorki dostałam 🙂 Jeżeli bedę mieć ten ceglany róż to słabo xD
Szczerze?! Wolałabym dostać po prostu zwykły czarny eyeliner, zawsze się przyda, a ta cegiełka jest do niczego!