Witajcie
Koniec sierpnia to był czas zakupów, które już długo odkładałam. Z okazji urodzin sprezentowałam sobie parę drobiazgów (nooo może więcej niż parę ha ha ha).
Pierwsze zakupy, które popełniłam to te w sklepie internetowym HEAN (KLIK). Miałam w zamiarze kupić tylko cienie High Definition, ale do koszyka wpadło jeszcze parę innych rzeczy z racji fajnych promocji.
Koniec końców kupiłam 24 cienie High Definition (wszystkie dokładnie z bliska możecie zobaczyć TUTAJ).
W sklepie HEAN skorzystałam z dwóch promocyjnych zestawów: Paletka + 4 cienie! W zestawie taniej! za 39,95 zł oraz Zestaw Nowości za 39,99 zł. Dzięki temu kupiłam więcej za mniej i mogę popróbować kosmetyki HEAN.
W skład Zestawu Nowości wchodzą: High Definition Bamboo Fixer Powder, High Definition Lightening Concealer, maskara Gigant Shock XXL oraz 3 próbki kosmetyków, które same wybieramy.
Kupując zestaw Paletka + 4 cienie tak naprawdę dostajemy taniej bardzo solidną i ładną paletkę magnetyczną do przechowywania naszych cieni.
To co mi się bardzo podoba w sklepie HEAN to to, że dorzucają do zamówienia parę fajnych gratisów i to całkiem trafionych, a nie na odwal się 🙂 Bardzo miły gest! 🙂
Powodem zakupów na cocolita.pl był zaś rozświetlacz Makeup Revolution Highlighter w kolorze Golden Lights, który jest rzadszym kolorem dostępnym w sieci dlatego właśnie w drogerii internetowej Cocolita go znalazłam.
Idąc tropem marki Makeup Revolution, która podbija serca blogerek, do koszyka wrzuciłam jeszcze obie Ultra Blush and Contour Palette w kolorze Hot Spice i Sugar and Spice oraz Bronzer Medium Matte.
Ale nie byłabym oczywiście sobą gdybym nie kupiła najnowszej edycji paletki Sleek Arabian Nights. To już choroba… ;P
Moje drugie podejście do gąbeczek typu Beautyblender. Mam taką z Inglota, ale okazała się totalną KLAPĄ, więc postanowiłam spróbować tej zachwalanej Real Techniques miracle complexion sponge.
A na sam koniec wrzuciłam taniuśkie produkty marki W7, które mimo swojej ceny są świetne. Mam w swojej kolekcji Bronzer Honolulu i różobronzer Africa. Tym razem zakupiłam Double Act oraz Honey Queen.
Nooo troszeczkę się tego uzbierało, ale przez najbliższe tygodnie nie planuję takich większych zakupów. Czasami warto sobie samej zrobić prezent. ;P
A Wy poszalałyście ostatnio, coś ciekawego wpadło do Waszych kosmetyczek, coś godnego uwagi?! Dajcie znać w komentarzach….
POZDRAWIAM
No niezłe te Twoje zakupy heh. Tylko pozazdrościć. Jak Ci już wspominałam na fb ja zakupiłam kilka produktów marki Makeup Revolution. I tak…z bronzera akurat tego który ty również wybrałaś w swoich zakupach jestem bardzo zadowolona, z rozświetlacza tylko że ja mam w kolorze Peach Lights też jestem zadowolona, z różu wypiekanego w kolorze Hard Day również bo jest piękny, baza pod cienie Original hmmm mam mieszane uczucia i muszę ją jeszcze potestować, paletka o nazwie Salvation Palette Paleta cieni What you waiting for?…no cóż…nie jest zła ale chyba przyzwyczaiłam się już do Sleeków…ale oczywiście będę z nią jeszcze kombinowała bo pigmentacja jest fajna ale mam wrażenie że łącząc kolory to jakoś one znikają, cień a’la folia w kolorze Platinum czeka na wypóbowanie, natomiast z pomadki Amazing o kolorze Beloved i Velvet Lip Lacquer Matowa szminka do ust jestem zupełnie rozczarowana. Szminka praktycznie nie daje żadnego koloru, a lakier matowy fatalnie się zjada i pozostaje na ustach brzydka otoczka. Nie wiem czy skusze się na jeszcze jakieś produkty tej marki…no ewentualnie róże ale muszę to jeszcze przemyśleć…i jeszcze ciekawią mnie te ich nowe produkty do brwi ale chyba nie są jeszcze dostępne w Polsce. To tyle moich spostrzeżeń. Jak popróbujesz swoich łupów to koniecznie podziel się swoją opinią. Pozdrawiam.
Ja ograniczyłam się jednak do produktów do twarzy, palet i cieni mam już na pęczki, a te z Makeup Revolution niczym specjalnym się nie wyróżniały, szczególnie jeśli chodzi o kolory, po prostu odwzorowanie palet Naked UD i tyle. Na razie jestem z tych zakupów zadowolona choć przyznam szczerze, że wielkiego WOW Makeup Revolution nie zrobiło. Ale zobaczymy wszystko w praniu, po kilku dniach używania nie można za dużo powiedzieć….
Super zakupy! Mam jedną z palet z różami – różową i kocham. Paletka Sleeka jest piękna na żywo i również mnie w sobie rozkochała <3
Same miłości widzę u Ciebie 😛 u mnie na razie tylko sympatia, na miłość jeszcze przyjdzie czas 😉
też planuję zakup tego rozświetlacza tylko albo peach albo pink 😉 myślę też nad tą paletą sleeka, choć nie powinnam 😉 gąbeczkę mam i lubię
Właśnie ja nie chciałam tych dwóch kolorów, bo takie można dostać z różnych marek, a taki złotawy to rzadkość. Jestem sleekomaniaczką, ale samo przez się rozumie, że jak wychodzi nowa paletka to muszę ją mieć, choć zawsze sobie tłumaczę, że już takie kolory mam, niepotrzebuje itd itp. :/
Ja też chyba jestem Sleekomaniaczką, bo nie mogę przejść obojętnie od kolejnej palety, której nie mam… Mam nadzieję wytrwać w postanowieniu niekupowania jakichkolwiek palet za wyjątkiem tych magnetycznych w celu samodzielnego komponowania kolorów, których mi brakuje. Z Twoich zakupów interesowała mnie niedawno gąbeczka RT, ale chyba mi przeszło, w końcu mam dobre pędzle, więc nie potrzebuję kolejnego gadżetu.
Tą gąbeczkę może i można traktować jako gadżet, ale powiem Ci szczerze, że faktycznie spełnia swoje zadanie i efekt jest świetny, warto spróbować choć nie jest aż takim wielkim wow! żeby od razu rzucić pędzle w kąt.
Ach te cienie…. jestem uzależniona. Wcześniej czy później i tak pękam i kupuję kolejną paletkę, a zawsze sobie obiecuje, że to już ta ostatnia. Ale to wszystko przez to, że jestem blogerką i śledzę nowości… pewnie jak bym była przeciętną Kowalską o większości nie miałabym zielonego pojęcia.
Muszę spróbować tej gąbeczki z RT 🙂
Na razie próbuje, maluje, kombinuje… i na razie bez większego zachwytu, fajna, ale… hmmm…. „dupy nie urywa”
Super się obkupiłaś, zazdroszczę paletek Sleeka 🙂 Kosmetyki z Revolution uwielbiam <3
Pozdrawiam 🙂
Prezent urodzinowy to musi być porządny 😛
[…] od bronzera: nakładam go w załamaniu powieki i na dolną powiekę (w moim przypadku Makeup Revolution Bronzer Medium Matte). Następnie na całą powiekę górną nakładam róż do policzków (Makeup Revolution Ultra […]
[…] jej ciepłego odcienia przy pomocy bronzera (W7 Honolulu Bronzer) i beżowego różu do policzków (W7 The Honey Queen Honeycomb Blusher). Na ustach obowiązkowo matowa szminka w kolorze ciepłego beżu/brązu (Avon Ultra Colour #Matte […]
[…] pokrywam subtelnym złotem więc zamiast użyć cienia wykorzystałam rozświetlacz do policzków (Makeup Revolution Vivid Baked Highlighter #Golden Lights). Całość rozcieram ku brwi cieniem w kolorze skóry (Inglot 353 M). Na górnej linii rzęs […]
[…] granatu pasują lekkie, różowe dodatki: matowy róż zmieszany z rozświetlaczem (Makeup Revolution Ultra Blush and Contour Palette #Sugar&Spice). Na ustach słodki, lekki róż (Celia Nude Pomadka Błyszczyk […]
[…] Niedoskonałości skóry koryguję podkładem (Revlon ColorStay #180 Sand Beige). Policzki konturuje zdecydowanie mocniej bronzerem (W7 Honolulu Bronzer) i odświeżam je mgiełką koloru w mocnym różu (Makeup Revolution Ultra Blush and Contour Palette #Sugar and Spice). […]
[…] nakładam mocny, matowy róż, a następnie omiatam go świecącym na różowo rozświetlaczem (Makeup Revolution Ultra Blush and Contour Palette #Sugar and Spice). Na ustach matowy róż (Makeup Revolution Lip Lava […]
[…] #311 Nubian Desert), środek policzków rozświetlam połyskującym różem w odcieniu miodu (W7 The Honey Queen Honeycomb Blusher). Na ustach szminka w odcieniu „dusty rose” (Golden Rose Matte Lipstick Crayon […]