Witajcie 🙂
Etap zapuszczania włosów pod nową fryzurę w pełni! Od Pierwszego Cięcia minęło dokładnie 3 tygodnie.
Pierwsze 2 tygodnie poszły jak z płatka. Obyło się bez problemów, ale z początkiem 3 tygodnia już nie jest tak kolorowo. Coraz trudniej je ogarnąć i ułożyć tak jak ja sobie tego życzę. Ale takie są „uroki” zapuszczania włosów. Spodziewałam się tego…
Z długości przybyło mi jakieś 1 cm więc jest nie źle. Bokom nadal jeszcze brakuje 2-3 cm.
Zapraszam Was na oglądanie efektów zapuszczania:
Ognista z Ciebie kobieta 🙂
A będzie jeszcze bardziej z pazurem jak włosy odrosną i pójdę na drugie cięcie.
pasuje Ci i ten kolor, mnie się bardzo podoba 🙂 chociaż ja bym sobie zrobiła irokeza po całości 😀
Dziękuję. Ten kolor odzwierciedla mój charakter i podejście do życia, to cała ja. Moja Droga irokeza to ja właśnie już miałam, teraz ma być coś innego dla odmiany, 2,5 roku z irokezem wystarczy.
dasz rade zapuscic, wiem co czujesz, bo kiedys tez mialam takiej dlugosci wlosy. poprostu trzeba to przetrwac. jeszcze z poltorej miesiaca i bedzie juz pieknie 🙂
Spoko, nie jest źle. Choć czasami trudno je opanować, ale od czego jest żel i lakier do włosów?! Dam rade…
woow 🙂
Jeszcze nie wow, ale będzie wow! 😉
Moim skromnym zdaniem nie masz co narzekać, jeden cm to nie jest tragedia przy obecnej fryzurze. Uwierz mi wiem coś o zapuszczaniu włosów prawie od podstaw…
Ja nie narzekam tylko stwierdzam fakt 🙂 za pierwszym razem pomyślałam sobie, że najpierw zapuszczę włosy, a później pójdę do fryzjera. Jednak cięcię Pani Marzenki pozwolio mnie na łagodne przejście przez ten etap. Nie jest źle.
No jest ok ciekawa jestem jakbys w ldugich wlosach wygladala 🙂
Beznadziejnie! To jedyne słowo, które przychodzi mi na myśl. Mam bardzo proste, gęste, ciężkie i grube włosy więc najlepszą obcją dla takich włosów jest krótka fryzura. Miałam już długie włosy i pod własnym ciężarem się wyrywały i robiły mi zakola! Do tego bóle głowy i brak możliwości stylizacji bo były za ciężkie.
A możesz wstawić zdjęcie w długich?? ;D
Znam problem bólu głowy, jak miałam włosy do połowy uda to często mnie głowa bolała :/
Może i bym to zrobiła, ale fotki z tamtego okresu mam tylko w wersji wywołanych zdjęć, a wszystkie są w moim domu rodzinnym, ale może kiedyś parę fotek zeskanuje.
A ja się upieram, że tył jest do wygolenia. Wcale nie widzę żebyś miała płaską głowę. Poza tym nie chodzi o to aby cały tył głowy ogolić na łyso, tylko stopniowo. Tylko nad karkiem przy samej skórze a potem coraz to wyżej. Wtedy nie będzie widać tej rzekomo płaskiej głowy. Dobra fryzjerka sobie z tym poradzi. Buziaki.
Aaaaaa właśnie diabeł twki w szczególach! Teraz mam włosy „nastroszone” więc nie widzisz płaskiej głowy, ale wierz mi jest płaska jak stół. Tył wygląda teraz jak wygląda, bo odrasta. Za 2 tygodnie idę do Pani Marzenki na drugie cięcię wtedy coś pokombinujemy z tyłem, bo mi też on jeszcze się nie podoba. Ale jestem zmuszona na takie cięcie żeby jednak zakamuflować płaską czaszkę. A o wiele bardziej chciałabym go wygolić do zera!
Miałam kiedyś krótkie włosy, ale to nie dla mnie…
Widzisz, ja miałam kiedyś długie i to też nie dla mnie, kwestia gustu i wygody.