My Secret EXTREME SPARKLE Eyeshadow | Lepsze od Turbotów?

Witajcie

Było już Glam&Shine i Duo Chrome od My Secret. Czas na nowość – Extreme Sparkle. Czyżby następca Turbotów?!

Gdy wychodzi nowa kolekcja pojedynczych cieni od My Secret każda kolejna jest o niebo lepsza!

Początkowo zachwycałam się kolekcją Glam&Shine, która już wtedy zrobiła na mnie ogromnie pozytywne wrażenie. Kolejne Duo Chrome okrzyknęłam zamiennikiem Turbotów GlamShopu z drogerii . Jak się ma sprawa z nowością Extreme Sparkle?!

W kolekcji znów pojawiło się (niestety) tylko 6 kolorów. Tym razem w cenie 19,99 zł dostajemy tylko 1g cienia (w przypadku Glam&Shine i Duo Chrome było to aż 3g za 19,99 zł). Gramatura cienia drastycznie zmalała, ale za to jakość…

… jakość WYMIATA! Nie wiem dlaczego premiera tych cieni przeszła tak bez echa w internetach, bo to sztosiwo jest! Postawiłabym znak równości pomiędzy My Secret Extreme Sparkle a GlamShop Turbo Glow.

Formulacja jest łudząco do siebie podobna – niezwykle mocno napigmentowane, tworzące na powiece metaliczne, foliowe wykończenie oraz efekt wielowymiarowego, drobinkowego błysku przy ultra kremowej konsystencji. Czyż to nie brzmi cudownie i zachęcająco?

My Secret Extreme Sparkle Eyeshadow 01, 03, 05, 06 w świetle sztucznym

My Secret Extreme Sparkle Eyeshadow 01, 03, 05, 06 w świetle dziennym

Żeby udowodnić jak minimalne są różnice w formulacjach poszczególnych cieni zestawiłam swatche podobny kolorów (ale nie identycznych) My Secret Glam&Shine, My Secret Duo Chrome i My Secret Extreme Sparkle vs. GlamShop Turbo Glow.

Cienie w świetle sztucznym
Cienie w świetle dziennym

Nie wiem jak Ty, ale ja jestem pod MEGA wrażeniem! Czapki z głów dla My Secret i aż żałuję, że gama kolorystyczna jest tak mała – chcę WIĘCEJ!

Zapytasz – a jak zachowują się na oku?! Otóż aplikacja jest bajecznie przyjemna właśnie przez kremową konsystencję. Jedno pociągnięcie palcem lub pędzlem wystarczy dla pełnego krycia. Noszą się świetnie, nie zbierają się w załamaniu powieki ani nie tracą na błysku w ciągu dnia.

W tym makijażu użyłam odcienia 03 w wewnętrznej części powieki, na środku jest odcień 05, zaś wewnętrzny kącik rozświetla odcień 01.

Wiem jakie są problemy z dostępnością w Drogeriach Natura (czy to stacjonarnie czy online), ale zdecydowanie WARTO na te cienie zapolować! MUST HAVE każdej makijażowej sroki.

POZDRAWIAM

2 komentarze

  1. Kolory i efekt cudny, ale moje powieki przy nich cierpią, a oczy płaczą. No cóż, nie można mieć wszystkiego 🙁 Za to podziwiam Twoje piękne makijaże! 🙂

    1. MoNuSiA :

      Uczulają Cię czy jakoś inaczej podrażniają Ci oczy?! Ciekawe…. szkoda!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *