Witajcie :o)
Chciałam jak najszybciej przetestować paletkę Sleek Ultra Mattes V1 Brights (KLIK). Wzięłam pędzle w garść, paletkę, trochę mojej porannej improwizacji i wyszło…. SŁONECZKO!!! :o) Więc dzisiejszy post sponsoruje słońce hahaha… 😀
Zaczęłam od podkreślenia załamania – trafiła tam ognista pomarańcza (cień Strike). Na całą ruchomą powiekę nałożyłam żółć (cień Bammi). Aby rozetrzeć granice, pod łuk brwiowy oraz w wewnętrznym kąciku użyłam cielistego matu (cień Powi). Na dolną powiekę trafiła elektryzujący róż (cień Pucker), a później roztarłam go dodatkowo pomarańczą (cień Strike). Zewnętrzny kącik zaś wzmocniłam mieszanką różu i fioletu (cień Pout i Sugarlite). Ponieważ cienie są matowe, dodałam im blasku przy pomocy żółto – złotej kreski na górnej powiece (My Secret Satin Touch Kohl nr 17 Sunshine).
A jak słońce to też i opalenizna, a jak opalenizna to bronzer – lekko wykonturowane policzki złocistym bronzerem (e.l.f. Healthy Glow Bronzing Powder w kolorze Warm Tan).
Reszta użytych kosmetyków:
– podkład: Pharmaceris F Fluid matujący z laktoflawiną SPF 20 w kolorze 02 Natural
– brwi: cień do brwi Inglot nr 560 + korektor do brwi Delia
– błyszczyk: Inglot Ice – Cube
– maskara: Yves Rocher Lash Plumping Mascara
Dziś w pracy słyszałam tylko: „Wow!!! Miśka jakie oczy!”. To mówi samo za siebie. Powiem Wam nieskromnie, że jestem z tego make – up’u dumna. Czasami improwizacja najlepiej wychodzi, bo nie wiemy co zmalujemy.
Enjoy!!! ;o)
Kurcze… fajny jest! Lubię kolorowe makijaże ale nie odważyła bym się w nim pokazać poza domem 🙂
Ja tak od czasu do czasu lubię zaszaleć ;o)
Apropo: jak tam cień z Inglota się sprawuje?
A świetnie, zwłaszcza z fioletem z Catrice- lubię to połączenie 🙂
postawilabym tu na kontrastujacy eyeliner 😉
A ja chciałam zostać w klimacie słońca, inny kolor linera mógłby być za ciężki.
Candy dobrze prawi, ładnie by było
ale ja to krech nie umiem, dlatego sobie nie maluję 😀
może kiedyś się nauczę :d
Ooo zdecydowanie!
Kto co lubi, ja wolę taki klimat lekkości i promienistości.
Fajny dobór kolorów ciekawie wyszło pozdrawiam
Dzięki
Bardzo podobają mi się takie makijaże:)
Więc zapraszam do obserwowania bo u mnie często takie.
ahhh jak optymistycznie :d
też dziś miałam na oczach żółty, pomarańcz… i róż, + 2 odcienie zieleni, turkusu…
i co chwilę się uśmiechałam do lusterka 😀 uwielbiam takie makijaże 😉
Pewnie jeszcze bym coś dorzuciła, ale miałam bluzkę w kwiatki więc nie chciałam być za bardzo pstrokata. Przyznam się bez bicia, że też parę razy patrzyłam w lusterko ;o)
ahh no taka kobieca natura, a jeśli jeszcze nam wyjdzie fajny makijaż, no to jak go nie oglądać? 😀
wrzucę na dniach fotki tego mojego 🙂
zapraszam 🙂
Nie ma to jak sprawić że się ma kolory słońca na oczach 🙂 Ślicznie
Od razu i humor lepszy
słoneczko jak się patrzy! 🙂
tak mało słońca w naszym życiu, trzeba sobie radzić ;o)
świetnie wyszło:)
Dzięki
makijaż świetny. chociaż to nie moje kolory
http://kosmetykoholizm.blogspot.com/
To fakt, że kolory raczej są trudne, ale czasami trzeba spróbować.
Ciekawy makijaż i efekt 😉
Dziękuję
odważny makijaż !
To fakt, ale do odważnych świat należy.
super, jak zachodzące słoneczko:)
Dokładnie tak :o)
Super wyszło 🙂
Brakuje mi kreski 🙂
Przecież jest – żółtą kredką. Ale wiem chodzi Ci o taką czarną, linerem. Powiem Ci, że prawie w każdym makijażu na blogach jest kreska linerem nie wiedzieć dlaczego od kilku lat jest szał na kreskę. Mimo, że dziewczyny malują wręcz tęczę na oczach zawsze i tak walną grubą krechę, która czasami obciąża make up. Ja przy swojej budowie oka nie lubię ciężkiej kreski bo w efekcie końcowym widać byłoby tylko ją.
Czarna kreska całkiem by zmieniła makijaż- ten jest bardziej na dzień a z kreską byłby idealny na letnią imprezę 🙂