Witajcie 🙂
Korzystając z okazji, że do końca tygodnia nie ma mojej szefowej, zaszalałam kolorami. Miałam ochotę na coś wyrazistego na oczach….
Żeby uzyskać fajne przejścia kolorów zaczęłam od: żółtego kącika wewnętrznego (paletka Sleek Curacao, cień Screwdriver), następnie błyszcząca pomarańcza (paletka Sleek Paraguaya, cień Persian Orange), pomidorowa czerwień (paletka Sleek Curacao, cień Bloody Mary), kończąc na fioletowym kąciku zewnętrznym (paletka Sleek Curacao, cień Purple Haze). Wewnętrzną część załamania rozświetliłam lekko różowym cieniem (paletka Sleek Paraguaya, cień Parfait), a na matową żółć dodałam parę iskierek (paletka Sleek Paraguaya, cień Bellini). Górną granicę fioletu musnęłam mocnym różem (paletka Sleek Curacao, cień Singapore Sling).
Przy kolorowych oczach reszta twarzy raczej spokojna czyli policzki wykonturowane bronzerem (e.l.f. Contouring Blush & Bronzing Powder), a na ustach brzoskwiniowa szminka (Celia Nude Pomadka-Błyszczyk nr 606).
Dla mnie zbyt kolorowy, wolę Cię w tych stonowanych makijażach 🙂
Jak by było tylko tak stonowanie to było by nudno… czasami trzeba poszaleć kolorami.
poszalałaś!!! ale bardzo udanie!!
świetnie Ci w tych kolorkach!!!
Wiesz, jak nie ma kota, myszy harcują. Dopóki nie ma szefowej trochę więcej koloru.
Żółć mi tu nie pasuje. Ja zastąpiłabym ją zwykłym, pospolitym beżem 🙂
Może masz rację…. chociaż chciałam żeby było przejście kolorystyczne.
Kolorowe szaleństwo. Bardzo ciekawie 🙂
Czasami trzeba sobie zaszaleć, a co!
swietny, szalony makijaz!!! super ozywienie w szarej codziennosci!
I właśnie o to mi chodzi jak tworzę kolorowych makijaż. Nasze ulice są zbyt szare i monotonne. Więcej koloru to więcej radości i uśmiechu. Dzięki za zrozumienie.
Na zdjęciu samego oka makijaż wydaje się baaaardzo kolorowy i niewyjściowy. Ale patrząc na zdjęcie całej twarzy dochodzę do wniosku, że ten makijaż bardzo Cię ożywia i współgra z Twoim kolorem włosów. 🙂 Jak Ty to robisz, że tak wiele różnorodnych makijaży do Ciebie tak bardzo pasuje? :D:D
Resztę twarzy pozostawiłam w wersji totalnie nude dlatego jak dla mnie mimo mocnych kolorów jest wyjściowy. Kolory ożywiają szarą rzeczywistości, a twarz w kolorze nude łagodzi ostrość kolorów na powiekach. Po prostu….
Może dlatego do mnie pasują, bo to co mi w duszy gra przelewam na powieki?! Czasami to nastrój, czasami pogoda, a czasami ubiór. Próbuje spróbować wszystkiego i przekonać się na własnej skórze czy mi to pasuje czy nie. Do odważnych świat należy.
Ja robię tak samo, szukam inspiracji do makijażu wszędzie gdzie się da 🙂
Zapomniałam Cię poinformować, że dostałaś ode mnie nominację http://wodcieniachfioletu.blogspot.com/2012/09/nominacje-do-so-sweet-blog-award.html
Makijaż jest świetny! Wszystkie kolory mi się podobają i nie mam żadnych zastrzeżeń 🙂 Najbardziej mi się podoba ta czerwień, jest taka jaskrawa 😀
Paradoksalnie czerwień była „najspokojniejsza” tylko po zblendowaniu jej z perłową pomarańczą zrobiła się bardziej wyrazista. Dzięki Kochana za uznanie 🙂
Świetny makijaż dodaje trochę koloru w te szare jesienne już dni 😀
Jak ja bym chciała potrafić tak malować….
Ślicznie!
Dziękuję Ci Kochana za tak miłe słowa. A potrafić potrafi każdy tylko trzeba trochę potrenować, spróbować różnych technik i stylów, a napewno znajdziesz to co dla Ciebie najlepsze. Ja kiedyś też tak mówiłam…
Ciekawe czy twoja szefowa czyta twojego bloga :p
Nie wie o jego istnieniu, może to i dobrze! 😉
Piękne kolory 🙂 Takie wchodzące słoneczko 🙂
Trochę słońca na oczach, bo za oknem ciemno i buro.
No no no…;-)
Irma
Co Irenka no no no?! Nie podoba się?!
makijaż świetne pasuje do intensywnie rudej fryzurki:)
I pewnie dlatego, że wszystko ze sobą współgra tak dobrze czuje się w takiej kolorystyce. Dzięki 😉
Bardzo lubię kolorowe makijaże, Twoja propozycja jest fajna 🙂
Oooojjj to już stare dzieje ;P nadal kocham kolorowe makijaże, ale zdecydowanie lepiej skomponowane 😉 zapraszam do najnowszych wpisów 🙂