Witajcie
Jestem freakiem makijażkowym i jak bym tylko mogła chodziłabym w mocnym, zwariowanym oku, w tysiącu barw… ale niestety uprawiam zawód, który na to mi do końca nie pozwala. W moim miejscu pracy już powoli się do tego przyzwyczaili (na szczęście nie obowiązuje typowy dress code), ale gdy wybieram się na konferencję naukową lub w jakieś bardziej oficjalne miejsce muszę pozostawić wszystkie szalone kolory i wyglądać profesjonalnie.
Tym razem postawiłam na bardzo ciepłe, kobiece barwy, które odświeżają wizerunek. Według mnie takie typowe beże i brązy to już przeżytek. Warto postawiać na swoją kobiecość, ale w aspekcie profesjonalizmu.
Taki makeup powinien być dosyć szybki i prosty. Zaczynam od pokreślenia załamania powieki ciepłym, matowym brązem (HEAN 842). Następnie na 3/4 powieki ruchomej nakładam satynowy cień w tonacji różowej opalizujący na złoto (HEAN 512). Zewnętrzny kącik zaznaczam lekko błyszczącym brązem w tonacji różowej (HEAN 835). Dolną powiekę tylko muskam mixem matowego brązu (HEAN 842) i błyszczącego (HEAN 835). Na górnej linii rzęs rysuje delikatną kreseczkę czarnym cieniem (Inglot 391). Na dolną linię wody nakładam kredkę w kolorze cielistym (MARIZA Konturówka do oczu #ecru).
Na reszcie twarzy delikatne, subtelne dodatki w postaci bronzera (W7 Honolulu Bronzer), dziewczęco rumianych policzków (W7 Africa Multi Bronzing Face Powder) oraz ust w matowym, zgaszonym różu (Golden Rose Velvet Matte #07).
Pięknie i świeżo 🙂
czyli efekt uzyskany!
ojj coś kreseczki zaszwankowały 🙂 ALe nie czepiajmy się szczegółów. Fajny dzienniak 😉
?! Wydaje mi się, że wyszły dobre… całkiem proste! :/
Piękny kolor pomadki,taki dziewczęcy.
Zakochałam się w tym kolorze, jak nigdy! Mogłabym nosić codziennie, do każdego koloru oka.