Witajcie
W „rodzinie” pojawiła się nowa paleta – NATASHA DENONA RETRO Palette.
Na dzień dzisiejszy RETRO to moja czwarta paleta w kolekcji od Natashy Denony. Zakup palet Natashy to takie moje guilty pleasure. Nie twierdzę, że są warte swojej ceny – dlatego przeważnie kupuję je łapiąc okazje cenowe.
Jednak są warte zakupu z innego powodu – wyjątkowej formulacji cieni! Będę powtarzać to do upadłego…
RETRO jest w tonacji burgundowo-różowej, ale idąca przez neutralne po chłodne odcienie. Co mnie ogromnie cieszy. O samej palecie jednak jeszcze pojawi się osobny wpis…
Przejdźmy jednak to smokey eye tą paletą, które moim zdaniem wyszło prze kozackie! To pewnie przez ten drobinkowy cień PSYCHEDELIC… , ale od początku:
- Jako bazę pod smokey nakładam cień Rebellion – jest on w formulacji kremowej – rozcieram go na całej ruchomej powiece;
- Granice w załamaniu rozcieram chłodnym, fioletowym różem Andy;
- Kolejno w kierunku łuku brwiowego rozcieram odcień Vivienne;
- Całość gruntuję burgundem Groove;
- Na koniec palcem wklepuję drobinkowy odcień Psychedelic, który mieni się wszystkimi kolorami tęczy;
- Granice dopracowuję jasnym Mod;
- Górną jak i dolną linię wodną podkreślam czarną kredką.
Reszta twarzy:
- podkład: Bell HypoAllergenic Nude Liquid Powder 02
- korektor: L’oreal Infallible More Than Concealer 322 Ivory
- puder pod oczy/ puder strefa „T”: Paese Puff Cloud
- bronzer/kontur: GlamShop Konturownia odcień Uniwersal + Konturowanie
- Róż: Sleek Blush Pixie Pink
- rozświetlacz: Eveline Feel The Glow 03 Rose Gold
- brwi: Essence Colour & Shape 04 + Golden Rose Longstay Brow Styling Gel
- usta: Golden Rose My Matte Lip Ink 01
Myślę, że polubimy się z tą paletą… 😉
POZDRAWIAM
Bardzo Ci do twarzy w takich różach ożywionych migoczącym błyskiem 🙂 Ja tę paletkę mam w wersji mini, bo dosłownie zakochałam się jakiś czas temu w mini paletkach od Natashy… Mam je prawie we wszystkich wersjach kolorystycznych jakie wyszły 🙂 Zapraszam na mojego bloga na recenzje najnowszych minipaletek 🙂
Moja pierwsza ND to była paleta Metropolis i wtedy właśnie przepadłam w Natashkach 😉 w tym momencie mam 7… jednak nie tych mini tylko lubię te 15stki. Lubię mieć wybór… uwielbiam te unikatowe formulacje, szczególnie creamy matte. Chętnie wpadnę do Ciebie 🙂 dziękuję i zapraszam ponownie.