Witajcie :o)
Dziś rano po prostu miałam ochotę na zieloniasty makijaż. Dopiero popołudniu mnie olśniło, że przecież 17 marca był Dzień Świętego Patryka. Mimo, że nie do końca wiem o co chodzi w tym święcie (ale ciocia Wikipedia już mi powiedziała) to wiem jedno – to święto w kolorze zieleni.
Na całą górną powiekę nakładam średnią, trawiastą zieleń ze złotymi drobinkami (Mariza Selective Satynowe cienie do powiek Butelkowa Zieleń). W załamaniu powieki rozcieram smugę jaskrawej zieleni (paletka HEAN High Definition 402 Green Garden), a następnie rozświetlam ją zielenią opalizującą na złoto (Inglot 411 P). Wzdłuż linii rzęs rysuję kreskę kredką w kolorze ciemnej zieleni (My Secret Satin Touch Kohl nr 13 Forest) i rozcieram ją ku górze cieniem w takim samym kolorze (paletka HEAN High Definition 402 Green Garden). Wewnętrzny kącik rozświetlam złotym pigmentem (Kobo Pure Pearl Pigment 507 Gold Dust). Dolną powiekę podkreślam w taki sam sposób jak górną.
Twarz konturuje bronzerem (W7 Honolulu Bronzer) i dodaje złotego blasku (MARIZA GLAMOUR LINE Rozświetlająca pryzma do makijażu nr 7108). Policzki muskam tylko słodkim różem (e.l.f. Natural Radiance Blusher w kolorze Shy) dla różowego poblasku. Na ustach nic już absorbującego, bo półtransparentny, różowy błyszczyk (2True Plumptuous Lip Gloss nr 10).
A na koniec… SŁIT FOCIA Z KOTECKIEM! Pozdrawiamy – Nadia i…
Kotecek! <3
Faajny mejkap, bardzo energetyczny 😀 i muszę to napisać – czuć wiosnę 😛
Wczoraj potrzebowałam kopa energetycznego do pracy, bo jak wystałam o 5 rano to zasypiałam. Ta zieleń mnie obudziła momentalnie.
Super 😀 Kolorystycznie trochę mi się z limonką skojarzył 😉 Fajna kicia hehe <3
W sumie masz racje – limonka, rzeczywiście! 🙂
ależ powiało wiosną 🙂
Przynajmniej tak będę miałam wiosnę jak za oknem śnieg.
Kotecek najlepszy, bo makijaż nie przekonał mnie:) Jakoś tak nie moje kolorki…:/
Zielenie nie da każdego… rozumiem. Za to czarny kotecek zawsze fajny ;P
Twoje makijaże nie zawsze sa w moim guście ale podziwiam Cię za konsekwencję w prowadzeniu bloga 🙂 super
Kiedyś przeczytałam, że średnia czas prowadzenia bloga to 5 lat. Po tym czasie ludzie przeważnie rezygnują z prowadzenia bloga. Mam nadzieje, że czas i możliwości pozwolą mi na to aby prowadzić go jak najdłużej. To jest takie moje „dziecko”, o które się troszczę.
uwielbiam oglądać takie kolorowe makijaże 😀 ale na sobie wolę nudne brązy 😛
Ja uwielbiam takie nosić i oglądać, ale ja mam możliwości żeby w czymś takim chodzić do pracy, niektórzy nie mogą sobie na to pozwolić lub nie mogą zebrać się na odwagę, ja już przełamałam tą barierę.
Zdjęcie z kotem super !
Zawsze siedzi ze mną rano w łazience jak się maluje, łazi po prace i czasami wdepnie w jakiś cień albo kichnie w pigment.
Uwielbiam te Twoje oczęta i makijaże 🙂
Dziękuję Kochana :*
bardzo ładny, też muszę spróbować zieleni !
Zieleń nie dla każdego, ale można znaleźć swój odcień.
ale żabka :]
Rebit… kum kum… 😀
Słodki kotek, a makijaż jak zwykle cudeńko ;*
Dzięki ode mnie za makijaż, a od Nadii za kotka.
bardzo ladne kojarzy mi sie z kameleonem ;D
Taki z tropikalnej wyspy.
makijaż przepiękny, ale ja chyba nigdy nie przełamię się do zieleni… ale Tobie w nim pięknie;)
Zieleń to trudny kolor, to nie jest brąz, który pasuje do każdego, ale czasami warto popróbować z odcieniami może akurat jakiś znajdzie się odpowiedni dla Ciebie.