Witajcie
Inspiracją do tegoż połączenia barw była najnowsza paleta NABLI Poison Garden, której jeszcze nie mam w rękach, a już do mnie jedzie.
Postanowiłam stworzyć coś w bardzo podobnej kolorystyce z tego co już mam. Połączenie za zasadzie mocnego kontrastu kobaltu z burgundem jest mega inspirujące i hipnotyzujące.
Daleko mi szukać nie trzeba było, bo nasza rodzima paleta KOBO Professional Over The Rainbow by Daniel Sobieśniewski jest idealna!
W załamaniu powieki wylądowała lekka pomarańcz (odcień nr 66), którą podbijam dokładając odrobinę czerwieni (odcień nr 67). Następne od wewnętrznego kącika nakładam kobalt (odcień nr 74), amarant (odcień nr 72) na burgundzie (odcień nr 68) w zewnętrznym kąciku kończąc. Oczywiście łączenia pomiędzy poszczególnymi odcieniami zacieram, aby jak najpłynniej w siebie przechodziły. Całość jest w matach więc jedynym błyszczącym akcentem jest tutaj błękitny wewnętrzny kącik (odcień Naughty Boy z palety rozświetlaczy Wibo I Choose To Dream On).
Reszta twarzy:
- podkład: Bell HypoAllergenic NUDE LIQUID POWDER 02 Light Beige
- korektor: Lovely Liquid Camouflage 01
- bronzer/kontur: NYX Blush Taupe
- róż: Bourjois Blush 34 rose d’or
- brwi: Revolution Pro Brow Pomade Ash Brown + Golden Rose Brow Color Tinted Eyebrow Mascara 06
- usta: Golden Rose longstay liquid matte lipstick 03 + Fenty Beauty by Rihanna Gloss Bomb Universal Lip Luminizer: Fenty Glow
W ten sposób to najbardziej można nosić kobalt: nie jest kiczowatą niebieskością a ekstrawaganckim odcieniem, prawda?!
POZDRAWIAM