Makijaż: Raw Beauty Kristi x Colourpop AT FOREST SIGHT Palette

Witajcie

Pierwszy raz u mnie paleta wprost zza oceanu z LA czyli marka COLOURPOP.

Paleta Colourpop At Forest Sight ze współpracy z youtuberką Raw Beauty Kristi była całym przyczynkiem do złożenia zamówienia właśnie produktów tej marki.

To moja pierwsza styczność z marką Colourpop, która jest dość popularna, głównie przez ceny, w USA.

Paleta At Forest Sight wyszła w listopadzie 2020 roku więc jest w iście jesiennym klimacie. Do mnie niestety dotarła dopiero końcem grudnia 2020r. więc przyjdzie mi „bawić się” nią zimową porą.

W cenie 20$ (ok. 75 zł) dostajemy 12 cieni o gramaturze całej palety 14,20 g (czyli 14,20 g / 12 cieni = 1,18 g na cień). W przepięknej, kartonowej palecie znajdziemy 9 matów, 2 metaliki oraz 1 mat z drobinkami.

Paleta na żywo jest bardzo mała, bo mieści się na dłoni także niech Was nie zwiedzą fotki, na których takie palety wyglądają na dużo większe niż w rzeczywistości. Gramatura cieni też nie jest zbyt powalająca, bo to raptem nieco lekko ponad 1 g, ale trzeba przyznać, że cenowo przez to wychodzi całkiem spoczko. Coś za coś….

Trzeba przyznać, że cienie świetnie się swatchują i przenoszą z pędzla i/lub palca. Niestety na powiece… już nie jest tak kolorowo! Może jestem już zboczona pracą na mocno napigmentowanych matach dlatego też te z Colourpop wydają mi się… dobre! Nie są wybitne, są napigmentowane „ok”, ale wymagają dokładania i odrobinę dłuższej pracy przy blendowaniu. Nie zrozumcie mnie źle, są dobre, przyzwoite, ale nie wyskoczyłam z butów po pierwszym użyciu.

Metaliki znów są mega kremowe, miękkie, takie „puszyste”, ale dają bardziej metaliczne aniżeli błyszczące wykończenie. Trzeba mieć to na uwadze!

Na pierwszy makijaż zdecydowałam się, że zmaluję coś z goła innego – lekko wyciągnięte oko, ale nadal z moim ukochanym blendem:

  1. Zaczynam od przygotowania załamania powieki mieszanką odcieni Chanterelle + Ranier;
  2. 2/3 powieki ruchomej pokrywam złotem West Coast;
  3. Zewnętrzny kącik traktuję zielenią Emerald City, którą mocno wyciągam rozcierając;
  4. Dolną powiekę podkreślam mieszanką odcieni Chanterelle + Ranier;
  5. Wewnętrzny kącik rozświetlam iskrzącym złotem [Glam Shop Świetlówka #Laserowy].

Reszta twarzy:

  • podkład: Glam Shop Podkład Glam Kryjący KLASYK Ciepły 1
  • korektor: L’oreal Infallible More Than Concealer 322 Ivory
  • puder pod oczy: PAESE Puff Claud
  • baking twarzy: Wibo #WIBOMOOD Baking Powder
  • bronzer/kontur: Glam Shop Konturownia Uniwersal + Konturowanie
  • rozświetlacz: Glam Shop Świetlówka Laserowy
  • brwi: Anastasia Beverly Hills Dipbrow Pomade Ash Brown  + Golden Rose Longstay Brow Styling Gel
  • usta: Wibo High Gloss 6

Muszę Wam się przyznać, że przy zakupie bardzo jarałam się tą paletą, ale po użyciu zapał trochę ostygł. Muszę jeszcze parę makijaży nią zmalować, aby ostatecznie „wydać wyrok”. Na półce czekają na swoją kolej kolejne 6 palet marki Colourpop i po tej mam taki lekki niesmak i aż tak bardzo mnie nie ciągnie do kolejnych.

Jestem ciekawa czy macie coś z Colourpop?! Jakie są Wasze wrażenia, co polecacie a co odradzacie?!

POZDRAWIAM

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *