Witajcie ;o)
To, że zieleń i fiolet jest idealnym duetem w makijażu już wiemy 🙂 Kolejna odsłona tego duetu – na górnej powiece zgaszone zielenie, a na dolnej elektryzujące fiolety.
Na 2/3 powieki ruchomej nakładam mocno perłową miętową zieleń (Kobo 213 Green Pistachio). W sam zewnętrzny kącik oka nakładam zgniłą zieleń (Inglot 136 AMC Shine). W samym załamaniu powieki aplikuję grafit, który jest z domieszką zieleni i brązu (Inglot 500 Double Sparkle). Dolną powiekę podkreślam elektryzującym fioletem (Inglot 439 Pearl), a sam zewnętrzny kącik muskam odrobiną ciemnej śliwki (Inglot 377 Matte). Aby połączyć górę z dołem, nakładam neutralny celisty cień ze złotymi drobinkami (Inglot 463 Double Sparkle).
Makijaż jest dość lekki i pastelowy więc żeby go nie przeciążyć na ustach wylądował lekko perłowy błyszczyk w kolorze pastelowego różu (Hean Lip Gloss nr 151).
PS. Powiedzcie mi jak Wam się podobają moje rzęsy?! Bo coś mi się wydaje, że wreszcie je „ujarzmiłam” i znalazłam swoją idealną maskarę.
Proponuję zamianę – zieleń na dolnej powiece i fiolet na górnej. 🙂
Zapraszam do mnie
Tak czy siak wychodzi na to, że duet zieleń – fiolet rządzi 😉
Ja chyba nigdy bym się nie odważyła na połączenie tych dwóch kolorów. Tobie natomiast wyszło to znakomicie! :))
Nigdy nie mów nigdy dopóki nie spróbujesz 🙂
Odważne połączenie- uwielbiam takie 🙂
Odważne połączenie to czerwień z niebieskim, ale zieleń z fioletem to dla mnie oczywistość 🙂 Dzięki 🙂
Super, aż się czuje wiosnę patrząc na taki makijaż 🙂
Od razu jakoś tak cieplej się zrobiło i radośniej.
A ja lubię takie połączenie kolorów 🙂
Ja też i doskonale się w takim czuje – widać po uśmiechu na fotkach.
Pięknie zielone oczy masz 🙂
Nie mogę się napatrzeć.
Dziękuję, to po babci mam 😉
jaka piękna ta zieleń, no i samo połączenie też bomba!:):):):)
Zieleń użyta w odpowiedni sposób jest piękna a nie kiczowata. Fiolet, w tym wypadku, ożywia troszeczkę przygaszoną zieleń.
baaardzo ładnie:) ten fiolet na dolnej powiece dodaje wyrazistości:)
Dlatego właśnie tam się pojawił. Mój zamysł był: zgaszona góra i elektryzujący i żywy dół. Czyli się udało! 😉
Nie przepadam za tak mocnymi makijażami, ale wyglądasz niesamowicie! Myślę, że na jakąś szaloną imprezę nawet ja bym się skusiła na coś takiego 😉
Każdy ma inną „odporność” na makijaż. Dla mnie taki makijaż to leciutki dzienniaczek w kolorze. Dla mnie to lekkie pastele, a dla Ciebie mocny i wyrazisty make up. Tak czy siak polecam spróbować tego połączenia 🙂
Cudowny makijaż 🙂 Uwielbiam to połączenie 🙂 Idealnie
Harmonia: jak Yang i Yin 🙂
Czuję wiosnę 😀 Ślicznie Ci w tym makijażu, tak niewinnie wyglądasz 😉 I też to połączenie bardzo lubię 😉
Ooo właśnie tego określenia mi brakowało – niewinnie. To przez te pastelowe, jasne barwy…
Blog jest bardzo fajnie opsany na blogroku.pl – pasje, które nie są związane z tym, czym zajmujemy się na codzień są tym bardziej fascynujące! A to połączenie diagnosty laboratoryjnego z pasjonatką-wizażystką bardzo nam się podoba. 🙂
Pozdrawiamy
Joanna&Maja
Surdut. Surrealistyczny Duet Twórczy.
Chciałam w tym opisie zawrzeć jedną ważną informacje – liczy się pasja. Jestem Diagnostą Laboratoryjnym, lubię swoją pracę i jestem z tego dumna, ale pasja jaką jest makijaż i kosmetyki pochłonęło mnie bez reszty. Chodziło mi o to, że nie liczy się tylko wykształcenie, ale też miłość do tego co robimy i co nas cieszy.
Piękny makijaż 🙂
dwojedopoprawki.blogspot.com
Dzięki 🙂 zapraszam do obserwowania na dłużej 🙂
Ślicznie Ci w takich kolorkach 🙂
Dziękuję 🙂
A ja mam dziś odwrotnie, u góry fiolet na dole zielona krecha 😉
Nie ważne co na dole co na górze ważne, że to fiolet i zieleń 🙂
Fiolet i tak jest na pierwszym planie 😀
Bo jest w elektryzującym kolorze, a do tego sama zieleń go podbija.
Jejku ! Prześlicznie wyglądasz w ty makijażu !!
Spróbuje jutro się tak pomalować ! 😉
Pozdrawiam 😉
Dziękuję Ci Kochana :* ciesze się, że postanowiłaś ze mną zostać na dłużej 🙂