Witajcie
To, że TURBO PIGMENTY to SZTOS nad sztosy to już wie każdy… 😉
Turboty to HIT nad hity… ewenement na skalę światową. Każdy to potwierdzi kto posiada choć jeden kolor. Zachwytów nie ma końca. Tym razem w akcji dwa pięknie odcienie: SZAŁ i TURBOT, które pochodzą z palety TURBINA!
Dodatkowo do zbudowania kształtu oka użyłam palety BPerfect Carnival XL Pro. Wbrew pozorom, choć jest mega kolorowa, świetnie sprawdza się także to klasycznych makijaży, bo ma duże zaplecze brązów.
- W pierwszej kolejności musztardowym odcieniem, jako odcień przejściowy. zaznaczyłam obszar nad załamaniem powieki [BPerfect Carnival XL Pro #Shuffle];
- Czas na samo załamanie powieki – rudym odcieniem brązu podkreślam jego głębie [BPerfect Carnival XL Pro #Slow Burn];
- Teraz zewnętrzny kącik traktuję czekoladowym brązem [BPerfect Carnival XL Pro #Intuition], który łącze w załamaniu, ale tylko w zewnętrznej jego części;
- Resztę powieki ruchomej, łącznie z wewnętrznym kącikiem pokrywam boskim turbo pigmentem SZAŁ;
- Linię górnych rzęs przydymiam dodatkowo odrobiną czerni [BPerfect Carnival XL Pro #Lights Out];
- Dolną powiekę podkreślam analogicznie jak górną nakładając poszczególne brązy –> #Shuffle –> #Slow Burn –> #Intuition –> #Lights Out;
- Na wewnętrzną części powieki dolnej ląduje turbo pigment TURBOT.
Reszta twarzy:
- podkład: Fenty Beauty Pro Filt’r Soft Matte Longwear Foundation 140
- korektor: L’oreal Infallible More Than Concealer 322 Ivory
- puder: Golden Rose Long Wear Finishing Powder
- bronzer/kontur: NYX Highlight & Contour Pro Palette odcień Sculpt
- rozświetlacz: Becca Shimmering Skin Perfector Pressed w kolorze OPAL
- brwi: Anastasia Beverly Hills Dipbrow Pomade Ash Brown + Golden Rose Longstay Brow Styling Gel
- usta: Bell Kremowa pomadka do ust Secretale Nude
Kocham kolory na powiekach, ale TAKIE klasyki to ja mogę nosić codziennie! 😉
PS. Nosząc ten makijaż dostałam mnóstwo komplementów tego dnia choć żadna z osób nie powiedziała, że to sam w sobie makijaż tak mnie upiększa.
POZDRAWIAM
Uwielbiam Twoje makijaże. Ten jest obłędny 🙂
DZIĘKUJĘ :* :* :* :*
ooo, jak ślicznie!
Mam turbinę, ale nigdy nie kładłam szału na ciepły brąz – nie pomyślałam, że może tak ładnie wybić zielone tony. Na pewno to nadrobię.
Cieszę się, że pokazujesz cienie z tej palety, bo mam wrażenie, że wszyscy ją przegapili (może dlatego, że swoje kosztuje, ale to paleta z samymi turbopigmentami, dodatkowo nie mam problemów, żeby któryś z nich się rolował w ciągu dnia, jak niektóre pojedyncze, np zyg zak czy figowiec), a przecież to naprawdę warta uwagi rzecz.
Też odnoszę wrażenie, że pojedyncze turboty są bardziej doceniane niż sama paleta TURBINA! Ja ją cenie bardzo w podróży – zabieram w całości i mam mnóstwo opcji na błysk!