Witajcie
Inspiracja kolorystyką księżycowego pyłu. Make up wbrew pozorom nie jest w typowych szarościach, a z ciepłą domieszką ziemistości, dokładnie tak jak wygląda księżyc naprawdę. Trochę niechlujnie, masywnie… ale jeszcze bardziej oddający księżycowy kusz.
Zaczynając od wewnętrznego kącika nakładam typową srebrzystość (Inglot 448 P), następnie brąz wpadający w srebro (Inglot 408 P), a w zewnętrznym kąciku grafit z domieszką brązu (Inglot 444 P). Górną granicę ocieplam średnim brązem (Inglot 360 M). W wewnętrznym kąciku nakładam odrobinę bieli (Inglot 496 DS) i pokrywam ją migoczącym pyłkiem (HEAN Loose Eyeshadow Intensywnie Kryjące Perły Sypkie #259 Frozen White). Na koniec rysuje czarnym cieniem (Inglot 391 M) niedbałą, roztartą kreskę.
Jakie dodatki do księżycowego pyłu?! A różowe! Twarz konturuje i ocieplam bronzerem (W7 Honolulu Bronzer), na kości policzkowe nakładam różowy rozświetlacz (Makeup Academy Undress Your Skin Shimmer Highlighter), a na ustach zimny, różowy błyszczyk (Oriflame Eternal Gloss #Eternal Pink).
Delikatny i kobiecy:) Znakomicie podkreśla kolor Twoich oczu:) Śliczny
Taka kolorystyka w sumie nie powinna podkreślać zielonej tęczówki, a jednak….
piękny makijaż 🙂 pozdrawiam 🙂
Dzięki wielkie 🙂 :*
Piękny makijaż! A ognisty kolor włosów dopełnia całość.Super;)
Dziękuję Kochana ha ha ha… 😉
śliczny jak zawsze
zapraszam do mnie 🙂
Nie zawsze 😛
Przepięknie 🙂
:* :* :*