Makijaż: Monochromatyczny

Witajcie

Ostatnimi czasy trendy kolorem stał się brąz w odcieniu terakoty/burgundu/rudości/czerwieni – im cieplej tym lepiej!

Przyznam, że sama uległam tej kolorystyce, bo jest coś w niej… hipnotyzującego!

Poszłam o krok dalej i stworzyłam cały look monochromantyczny oparty wyłącznie na takich barwach.

Do zmalowania monochromantycznego oka posłużyła mi paleta NYX Ultimate Warm Neutrals.

Zaczynam od nałożenia w załamanie powieki matowej rudości (cień #1). Następnie na całą powiekę ruchomą aplikuję czerwony brąz (cień #2), ale nie wychodzę do końca wewnętrznego kącika. Następnie ciemnymi odcieniami (cień #3 i #4) przyciemniam górną linię rzęs i rozcieram. Jasnym beżem (cień #5) rozcieram górną granicę załamania, aby wblendować rudość w kolor skóry. Pod łuk brwiowy oraz wewnętrzne kąciki nakładam cielisty mat (cień #6). Dolną powiekę do połowy traktuję cieniem #3 a zewnętrzną jego część przyciemniam cienie #4. Dlatego, że całość jest kompletnie matowa jako akcent błyszczący podkreślam złotem (cień #7) wewnętrzną część dolnej powieki. Na górną i dolną linię rzęs nałożyłam czarną kredkę, aby wszystko jeszcze bardziej podkręcić.

Na twarz nakładam mocno kryjący podkład (Revlon Colorstay #150 Buff). Cienie pod oczami zakrywam kryjącym korektorem (Catrice Liquid Camouflage High Coverage Concealer #020 Light Beige). Twarz subtelnie konturuję (NYX Highlight & Contour Pro Palette odcień #Sculpt) i dodaje jej ciut blasku rozświetlacza (NYX Highlight & Contour Pro Palette odcień #Nectar). Na usta nakładam matową, płynną pomadkę w bardzo podobnym odcieniu coś oczy (NYX Lip Lingerie #Exotic).

PS. Wybaczcie za dość „niechlujną” aplikację pomadki, ale pierwszy raz ją nakładałam i okazało się, że skubana tak szybko zastyga, że nie zdążyłam jej dobrze rozprowadzić, a jak już zastygnie to już na amen. Trzeba ją ogarnąć i się jej „nauczyć”. 😉

POZDRAWIAM