Witajcie :o)
Przychodzę do Was kolejny raz z makijażem inspirowanym. Jakieś parę dni temu przypomniał mi się makijaż, która miała na sobie wokalistka MashMish (z resztą cudowny głos, posłuchajcie sobie: KLIK) w programie Must Be The Music. Niestety było to w 2011 roku i chciałam znaleźć w necie fotkę, ale okazało się, że nawet w wirtualnym świecie nie wszystko pozostaje na wieczność. Znalazłam tylko jedną fotkę, która nie oddaje całego makijażu. Więc tak naprawdę malowałam z pamięci.
Moja wersja |
Oryginał, źródło: http://vizaz.pl/blog/ |
Zaczynam od podkreślenia załamania powieki ciepłym brązem (Inglot 457 DS) tworząc w ten sposób bazę i szkic reszty makijażu. Następnie na całą powiekę ruchomą nakładam złocisty pomarańcz (Inglot 407 P), na środek powieki soczystą pomarańczę (Inglot 84 AMC), a w zewnętrznym kąciku oka pomidorową czerwień (Inglot 495 DS). Aby zintensyfikować zewnętrzny kącik oka aplikuję mieszankę czerwonej miedzi (Inglot 607 P) z czernią (Inglot 391 M). Dolną powiekę zaś podkreślam fioletową kredką (Essence Long-Lasting Eye Pencil 16 Coolest), na nią elektryzujący fiolet (Inglot 439 P) a na końcu wszystko rozcieram dodatkowo niebieskawym fioletem (Inglot 379 M).
Na policzki nałożyłam brzoskwiniowy róż (Mariza Glamour Line Róż do policzków nr 1), a na ustach prawie bezbarwny błyszczyk z fioletowymi iskierkami (MIYO Kiss Me Lipgloss 03 Bling).
Jak Wam się podoba moja wersja?!
Często mam ochotę kombinować z kolorami w makijażu, ale zazwyczaj nie mam pomysłów, jakie barwy wybrać. Muszę spróbować na następny raz z kolorami zaproponowanymi przez Ciebie. 🙂
Ja jak kombinuje z kolorami to otwieram swoją paletkę i komponuje zestawienia kolorystyczne na ręce i patrze czy to będzie razem pasowało. Kolory same się łączą w pary 😉
Śliczny:)I to połączenie kolorów!
Aaaa ma się to wyczucie kolorów.
Wow, tutaj bardzo ładnie Ci wyszło, bardzo płynne przejście kolorów. Zostałaś przeze mnie otagowana 😉 Więcej info u mnie 😉
Długo kombinowałam jak stworzyć to płynne przejście kolorów, żeby jeden kolor w drugi przechodził, ale jednocześnie żeby były widoczne oddzielnie. Takie twórcze podejście do kolorów i rozcierania uwielbiam w makijażu.
Bardzo ładny 🙂 pamiętam tę dziewczynę, fajnie to odwzorowałaś 🙂
To nie jest to samo, bo jak pisałam, malowałam to raczej z pamięci. Do tego ona miała grubą krechę i sztuczne rzęsy. Ja to zaadaptowałam do wyjścia na co dzień.
Pamiętam ten makijaż, byłam nim zachwycona 🙂
Ja jak go zobaczyłam to myślałam, że padnę, olśniewający. Tylko, że jeszcze na ten czas aż tak dobrze nie malowałam więc musiał się u mnie odleżeć i poczekać na lepsze czasy 😉
U mnie jest to samo, ale w końcu muszę go spróbować zrobić 🙂
Czekam w takim razie na Twoją wersję 🙂
Monia co tu dużo mówić Ty masz talent i już:)Każdy Twój makijaż jest piękny:)
Oooo dziękuję Ci Kochana za takiego komplementa 😉 Ale nie każdy jest idealny i perfekcyjny.
Podoba mi się 🙂
;o) :o*
Świetne połączenie z tą pomarańczą! 🙂
Tym razem nie mój pomysł, ale wygląda genialnie prawda?!