Witajcie
Mi osobiście, jak zmaluje oko w zieleniach, automatycznie pasuje róż na ustach. Według mnie to idealna kompozycja. Bardzo odświeżająca…
Oczko jest mega proste i składa się dosłownie z trzech kolorów. Wewnętrzna część oka to bardzo jasne złoto (paletka Sleek The Original), środkowa część to oliwkowy odcień (paletka Sleek The Original), a zewnętrzny kącik to ciemna, metaliczna zieleń (paletka Sleek Storm). Całość dokoła dobrze roztarta cielistym matem (Inglot 353 M). Wszystko! 😉
Twarz odrobinę ociepliłam bronzerem (W7 Honolulu Bronzer), a na policzki nałożyłam róż w dokładnie takim samym odcieniu jak szminka (Inglot Róż do policzków #48). A na ustach cudny łososiowy odcień (Rimmel Lasting Finish by Kate Moss #16).
Lubię zieleń na powiekach i Twój makijaż bardzo mi się podoba.
To bardzo niedoceniany kolor w makijażu… czasami trudny, ale piękny kolor.
Dobra robota 🙂
😉
śliczny jest 🙂
Dzięki 😉
Również uważam, że jak zieleń na powiece to na ustach obowiązkowo róż najlepiej Barbiowy 🙂
Dokładnie tak, ale że sama siebie nie lubię w takim cukierkowym różu postawiłam na coś bardziej kobiecego, bo taki barbiowy róż może wyglądać tandetnie i kiczowato.
Jejku, jakie Ty masz piękne oczyska! Świetny blog 🙂 Będę tu zaglądać, lubię taki lekki styl pisania 🙂
Aaaa dziękuję! Ta zieleń oczu podobno po babci 😉 cieszę się niezmiernie :*