W tym sezonie wraca do łask soczysta czerwień na ustach oraz na paznokciach. O ile na paznokciach uwielbiam czerwień tak na ustach mam troszeczkę obawy – w końcu to naprawdę odważny kolor. Wykorzystałam czerwień na ustach w innych sposób, po swojemu…. ale zacznijmy najpierw od oczu!
Oczy oczywiście w przypadku mocniejszy ust utrzymałam raczej w neutralnych odcieniach. Użyłam trzech matowych odcieni brązu: w zewnętrznym kąciku najciemniejszy (Inglot 378 Matte), w załamaniu powieki średni brąz (Inglot 363 Matte) a nad załamaniem najjaśniejszy (Inglot 358 Matte). Resztę powieki uzupełniłam matowym, cielistym cieniem (Inglot 353 Matte). Zaś na środek powieki nałożyłam troszeczkę blasku, który był widoczny tylko w słońcu (Inglot 142 AMC Shine). Dodatkowo dla wzmocnienia efektu, zewnętrzny kącik przyciemniłam czarnym matem (Inglot 391 Matte).
„Problem” czerwonych ust rozwiązałam, nakładając czerwony błyszczyk z Palety NYX „Nude on Nude” pędzelkiem w mniejszej ilości tak aby otrzymać lekko zaczerwienione usta.
Reszta użytych kosmetyków:
– podkład: Revlon Colorstay (Oily/Combination Skin) w kolorze 180 Sand Beige
– róż: e.l.f. Natural Radiance Blusher w kolorze Glow
– czerwony błyszczyk z palety NYX „Nude on Nude”
– maskara: Maybelline One by One
Enjoy!!! ;o)
śliczny makijaż 😉
Mi się nie podoba. Strasznie posklejane rzęsy.
Moje rzęsy są trudne w obsłudze więc czasami ciężko ich nie posklejać tutaj są i tak dobre.