Witajcie
Cała paletka Sleek Arabian Nights jest wręcz stworzona do przydymionych, jesiennych makijaży. Make up w kolorze, ale w tajemniczych, przybrudzonych odcieniach.
Zaczynam od połyskującego brązu w załamaniu jako tło dla reszty cieni (paletka Sleek Arabian Nights, cień Aladdin’s Lamp). Następnie od wewnętrznego kącika na ruchomą powiekę nakładam kolejno złotawą zieleń (paletka Sleek Arabian Nights, cień Sultan’s Garden), zieleń (paletka Sleek Arabian Nights, cień Hocus Pokus), a kończąc na zewnętrznym kąciku granatem (paletka Sleek Arabian Nights, cień Simbad’s Seas), który lekko wyciągam po za kącik oka. Dolną powiekę podkreślam w zewnętrznej części granatem (paletka Sleek Arabian Nights, cień Simbad’s Seas), a na reszcie długości bardzo przydymionym granatem (paletka Sleek Arabian Nights, cień Black Magic). Górą granicę brązu oraz obszar pod łukiem brwiowym muskam złotym różem (paletka Sleek Arabian Nights, cień Scheherezade’s Tale). Wewnętrzny kącik traktuję złotem (paletka Sleek Arabian Nights, cień Gold Souk).
Na twarz nakładam mocno kryjący podkład (La Roche – Posay Toleriane TEINT FLUID #11), bo przy tego typu makijażach cera musi być nienaganna. Następnie ocieplam cerę bronzerem (Catrice Sun Glow Matt Bronzing Powder #03 Medium Bronze) i dodatkowo dodaje policzkom konturu (KOBO Matt Bronzing & Contouring Powder #308 Sahara Sand). Na policzki nakładam odrobinę odświeżającego różu (W7 Afica Multi Bronzing Face Powder). Na ustach dość skromnie, bo lekki nude z odrobiną koloru (Celia Nude Pomadka-Błyszczyk #602).
piękne pawie oczko!!!
Dokładnie tak 😉
a jaki to lakier do paznokci?
Stare dzieje, ale jak dobrze pamiętam to jest to chyba lakier Life (marka produkowana dla SuperPharm) nr 37.