Witajcie
Dla mnie osobiście brązy prawie mogłyby nie istnieć w makijażu. Fiolety są moimi brązami… uwielbiam je!
Zaczynam od wewnętrznej części górnej powieki, nakładam lawendowy mat (HEAN 807). Na środek powieki aplikuję troszeczkę ciemniejszy odcień (HEAN 880). Zewnętrzny kącik oka przyciemniam burgundem (HEAN 808) i wzmacniam ciemnym fioletem (Inglot 73 AMC). Załamanie powieki delikatnie konturuje brązem z nutą burgundu (HEAN 809). Granice cienia w załamaniu rozcieram bardzo jasnym różem (Inglot 488 DS). Dolną powiekę podkreślam śliwką (Inglot 494 DS). A wewnętrzny kącik rozświetlam lawendową perłą (HEAN 821). Na górnej linii rzęs rysuję fioletową kreskę (Avon SuperShock Gel Eyeliner Pencil #Raw Plum) i utrwalam śliwkowym cieniem (Inglot 377 M).
Też uwielbiam fiolety 🙂 pięknie:)
♥ 🙂
śliczny 🙂
dziękuję 🙂 :*
oj ja ja tez lubie baaaaaaaaaaaaardzo fiolety 🙂 makijaz swietny 🙂
Bo nasze zielone tęczówki wyglądają obłędnie w fioletach 😉 dzięki za odwiedziny i zapraszam częściej. Wpadłam także do Ciebie i zaobserwowałam oczywiście 🙂