Witajcie
Makijaż dzienny to nie tylko brązy… ale to fakt najbezpieczniejsza opcja. Warto jednak podrasować odrobinę brązy dodając koloru, który odżywi nasz makijaż. Prosty zabieg, a daje fajne efekty.
Zaczynam od zaznaczenia załamania powieki ciepłym brązem (Inglot 457 DS). Następnie pogłębiam załamanie ciemniejszym brązem (Inglot 459 DS). Na wewnętrzną część oka nakładam delikatną biel (Inglot 496 DS), na środek niebieskawy fiolet (Inglot 379 M), a na koniec przyciemniam dodatkowo zewnętrzną część oka brązem i czernią (Inglot 435 P + Inglot 391 M). Dolną powiekę podkreślam wcześniejszymi brązami w zewnętrznym kąciku, a wewnętrzną część iskrzącym fioletem (Inglot 439 P). Sam wewnętrzny kącik rozświetlam perłową bielą (Inglot 453 P). Linię wody maluję cielistą kredką.
Piekny fiolet 🙂
A nawet dwa! 😉
Wszędzie szukam takiego koloru szminki/błyszczyka, bezskutecznie….
Tutaj akurat jest połączenie Rimmel Lasting Finish Lipstick #070 Airy Fairy oraz na to Essence XXXL Shine Lipgloss #022 Nude Kiss, ale sam tylko błyszczyk ma taki kolor więc warto kupić tylko błyszczyk, bo jest świetny, ostatnimi czasy mój ulubiony 🙂
Dziękuję bardzo za odpowiedź 🙂 Niedawno trafiłam na Twojego bloga… i muszę przyznać że masz talent, wyobraźnię i odwagę – będę obserwować 🙂
Dziękuję bardzo za tak przemiłe słowa… to bardzo buduje i mobilizuje do dalszego tworzenia i prowadzenia bloga 🙂