Witajcie
Na horyzoncie pojawiła się nowa współpraca Glam Shop. Tym razem jest to paleta DRAMA MAMA by Adrianna Grotkowska oraz rozświetlacze GLOW MAMA!
Choć nie jestem zbytnią fanką samej Adrianny Grotkowskiej to już cała kolekcja ze współpracy z Glam Shopem już tak. Podoba mi się pomysł na przemyślaną kolorystykę palety DRAMA MAMA – pół palety jest dzienna, neutralna, a druga połowa to już odjechane kolory. Do tego w kolekcji są aż 3 turbo rozświetlacze GLOW MAMA, ale w wersji sypkiej.
Na pierwszy makijaż paletą DRAMA MAMA wyjątkowo postawiłam nie na coś szalonego i kolorowego, a rozświetlony dzienniaczek w kolorach lila róż. Miałam wyjątkową ochotę właśnie na taką kolorystykę, bo przyznaję, że jest bardzo MOJA!
- Wstępnie zaznaczam załamanie powieki odcieniem brudnego, liliowego różu BJUTA;
- Zewnętrzny kącik traktuję odcieniem purpury RIFF – przyciemniam zewnętrzny kącik oraz pogłębiam załamanie;
- Na ruchomą część górnej powieki aplikuję piękny błysk lila róż SLAVA;
- Górną granicę przeblendowuję jeszcze neutralnym brązem MAMA;
- Łuk brwiowy rozjaśniam odcienie BAJKA;
- Dolną powiekę podkreślam mieszanką BJUTA i RIFF;
- Wewnętrzny kącik rozjaśniam/rozświetlam złoto szampańskim odcieniem GABRIELA;
- Na wewnętrzną część dolnej powieki wklepuję odrobinę iskierek turbo plusa (brokatu też z tej palety) PRESTIŻOWY;
- Na linię wody nakładam płynną pomadkę w podobnym kolorze co reszta makijażu [Sephora Cream Lip Stain 101].
Jeśli mam ocenić jakość palety używając jej części neutralnej (użyłam 7 cieni z 8-miu, cała paleta posiada 16 odcieni) to jest to ta sama, typowa, bardzo dobra jakość Glam Shopu. Wszystko blendowało się świetnie, nie robiły się prześwity a pigmentacja jak zawsze powala.
Muszę doczepić się tylko do jednego cienia – turbo plusa PRESTIŻOWY. Sam w sobie nie ma zbyt dużego krycia, raczej posłuży wyłącznie jako toper. Należy jednak pamiętać, że jest to TURBO PLUS, jest stworzony na tłustej bazie i nakładany solo na inny cień, może go po paru godzinach rozpuścić co prowadzi do zbierania się w załamaniach. W tym przypadku trzeba pamiętać o aplikacji bazy pod brokat (tj. NYX Glitter Primer). Bez tego gwarantowane, że zrujnuje Wam makijaż.
Glam Shop przyzwyczaił mnie do mocno błyszczących, drobinowych Ultra Pereł dlatego odcień GABRIELA odstaje od tego schematu. Jest bardziej gładki, metaliczny i co za tym idzie mniej błyszczący. Z opisu Adrianny właśnie taki był w zamyśle więc nie czepiam się do jakości samego cienia tylko to są moje osobiste preferencje, że powinien mieć więcej glow w sobie.
Co do rozświetlaczy GLOW MAMA na razie nie powaliły mnie kolana. Jak wspomniałam Wam na insta story nie jestem fanką sypkich rozświetlaczy. Mimo tego, że te bezproblemowo się nakładają (nie osypują się, świetnie czepiają się pędzla) nie dają mi takiego efektu glow jak to było obiecane. Mam Turbo rozświetlacze w wersji prasowanej i tam dzieje się magia, uwielbiam je! Tu przy wersji sypkiej nie widzę takiego efektu po mimo nałożenia naprawdę dużej ilości. Mam na razie mieszane odczucia…
Reszta twarzy:
- podkład: Eveline Cosmetics Wonder Match 05
- korektor: L’oreal Infallible More Than Concealer 322 Ivory
- puder pod oczy: Wibo Under Eye Hydrating Setting Powder
- baking twarzy: Wibo Doll Skin Loose Powder
- bronzer/kontur: Inglot Puder do modelowania twarzy HD FREEDOM SYSTEM 505 + 502
- róż: Bourjois Blush 33 Lilas d’or
- rozświetlacz: GLOW MAMA by Adrianna Grotkowska x Glam Shop PETARDA
- brwi: Anastasia Beverly Hills Dipbrow Pomade Ash Brown + Golden Rose Longstay Brow Styling Gel
- usta: Sephora Cream Lip Stain 06
Co myślicie o kolekcji Adrianny Grotkowskiej z Glam Shopem?! HIT czy KIT Waszym zdaniem?!
POZDRAWIAM