Witajcie
Uwielbiam nieoczywiste odcienie, a w szczególności takie, które są kameleonami same w sobie…
Paleta GlamShopu ORIENTAL (z kolekcji o tej samej nazwie) tak naprawdę w 3/5 jest ciepła, typowa, ale na szczęście w 2/5 jest też chłodna, nieoczywista! To połączenie dwóch przeciwstawnych światów daje genialne efekty na powiece.
Szczególnie widać to w jednym odcieniu: EMIRATY. Widziany na wprost jest chłodnym odcieniem taupe, a pod kątem ciepłym złotem.
Nawet burgund ARABICA nie jest typowo ciepły, a z nutą chłodniejszego fioletu w podtonie. Mega podoba mi się ta nieoczywistość. W zależności, którą temperaturę wybierzemy, tą konkretną możemy wydobyć i podkreślić. Ja akurat wybrałam chłodną stronę mocy:
- Załamanie powieki podkreślam SZEHEREZADĄ i dodatkowo pogłębiam WEZYREM;
- Zewnętrzny kącik wyciągam przy pomocy ARABICA;
- Na środek powieki lądują EMIRATY;
- Wewnętrzny kącik rozświetla PIASEK PUSTYNI;
- Granice blendowania dopracowuję OAZĄ;
- Na linię wody aplikuję bordową kredkę [Bell BURGUNDY ROSE Eye Pencil].
Reszta twarzy:
- podkład: Claresa Feel So Real 02 Light
- korektor: Claresa Hi Cover Lover Liquid Camouflage 21 Lightest
- puder pod oczy/twarz: Claresa Light Reflecting Under Eye Powder / Claresa Bamboo Super Pow(d)er!
- bronzer/kontur: Claresa Tanned, Honey! 12 Versatile
- róż: GlamShop Ulubiony
- rozświetlacz: GlamShop Rozświetlacz Esencja Blasku
- brwi: Catrice Slim‘Matic Ultra Precise Brow 040 Cool Brown + Claresa True Glue!
- usta: Golden Rose My Matte Lip Ink 01
A Ty jaką temperaturę preferujesz w makijażu?! Podziel się w komentarzu…
POZDRAWIAM