Witajcie
Całkiem niedawno INGLOT wypuścił jesienną limitkę FALL IN LOVE w skład, której wchodzi 5 kolorów cieni do powiek, lakierów do paznokci i eyelinerów w żelu. Małego tego cienie z tej kolekcji można było dostać jako dodatek do listopadowego wydania Glamour za 5,99 zł (pisałam o tym już na FB i Instagramie). Udało mi się drapnąć kilka kolorów. Dzisiejszą gwiazdą makeup’u jest bardzo ciekawy odcień granatu z tejże kolekcji o nr 159 Silver Blues.
Na pierwszy rzut oka cień 159 wygląda zwyczajnie – po prostu mglisty granat. Dopiero po nałożeniu go na powiekę wychodzą jego właściwości. Nałożony obficie, wklepany palcem daje efekt metalicznego granatu, nałożony lekką ręką, wręcz mgiełką koloru daje odcień lekko fioletowy. 😉
W tym makijażu wykorzystałam go właśnie dwojako. W pierwszej kolejności nałożyłam na całą powiekę dolną i górną smolisty grafit (paletka Bad Girl, cień Underground). Następnie, aby go dobrze rozetrzeć w załamaniu powieki sięgnęłam po dwa brązy: po neutralny brąz (Inglot 363 M) oraz w odcieniu lekko fioletowym (Inglot 358 M). Mieszam te dwa odcienie na pędzlu i rozcieram grafit w załamaniu. Resztę przestrzeni w wewnętrznym kąciku oraz pod łukiem brwiowym matuje cielistym cieniem (Inglot 353 M). Czas na odrobinę koloru. Na górną powiekę na jej środek (mnie więcej na wysokości tęczówki) palcem ruchem wklepującym nakładam granat (Inglot 159). Tą samą czynność powtarzam na dolnej powiece, ale nakładam delikatnie pędzlem tylko mgiełkę koloru.
Twarz konturuje bronzerem (W7 Honolulu Bronzer), a policzkom nadaję odrobinę różowego błysku (W7 Africa Multi Bronzing Face Powder), aby odświeżyć twarz. Na ustach szminka w kolorze herbacianej róży (NYX Round Lipstick #Tea Rose LSS 628).
Fajny kolorowy smokey 🙂
Dokładnie tak 🙂
Przepiękny ten makijaż 🙂
Twoje słowa jak miód na moje serce jak zawsze 🙂
jak zawsze piękny makijaż. Ja dorwałam z inglota (glamour) jaśniejszy odcień niebieskiego 158 Fine Pine, ale w życiu nie wyczaruję takich cudownych oczu
Kolor 158 Fine Pine to zieleń, a nie niebieski 😉 Nigdy nie mów nigdy… próbuj! Ja kiedyś też zaczynałam od zera! 🙂
[…] Zdecydowanie unikatowymi odcieniami są 158, 159 i 160, które warto mieć w swojej kosmetyczce. Można je użyć bardzo delikatnie jako mgiełkę koloru albo nałożyć kilka warstw i otrzymać mocny, błyszczący kolor. Makijaż przy użyciu odcienia 159 możecie zobaczyć TUTAJ. […]