Witajcie
Powrót do przeszłości, starowinek i… chłodku!
Jeśli śledzicie mnie na bieżąco na INSTA to dobrze wiecie, że robię GENERALNE porządki w swojej kolekcji kolorówki. Robię konkretną selekcję tego czego nie używałam, inne oddałam, jeszcze inne wyrzuciłam. Tym sposobem mobilizuję samą siebie do korzystania z perełek, które mam w swojej kolekcji, ale o których istnieniu zapomniałam. Dodatkowo stawiam sobie granicę, aby ograniczyć swój konsumpcjonizm, ale…
… spokojnie będą też NOWOŚCI!!! Nie zrezygnuje całkowicie z zakupu „kolejnej” palety czy rozświetlacza… chcę tylko poprzypominać perełki sprzed lat, którą wciąż są aktualne.
Zdecydowanie taką perełką jest paleta HUDA BEAUTY ROSE QUARTZ. Wciąż gdy potrzebuję pięknych, chłodnych odcieni wracam do niej z przyjemnością. Szczególnie dla twarzowych szarości i róży.
Prosty, dzienny look dla wszystkich fanek chłodnych w tonacji makijaży:
- W załamaniu powieki rozcieram chmurkę chłodnego różu HAPPINESS;
- Zewnętrzny kącik przyciemniam szarością MANTRA;
- Powiekę ruchomą rozświetlam żuczkiem BLISSFUL;
- Wewnętrzny kącik rozjaśniam różową pastelą CHERISHED.
Reszta twarzy:
- podkład: Catrice True Skin Hydrating Foundation 030 Neutral Sand
- korektor: HEAN Korektor TENDER TOUCH 10 Porcelain
- puder pod oczy/twarz: Paese Puff Claud
- bronzer/kontur: GlamShop Puder do konturowania INKA
- róż: MEXMO Pink Cheek
- brwi: Claresa True Glue! + NYX Lift&Snatch! Brow Tint Pen Ash Brown
- usta: Golden Rose My Matte Lip Ink 01
A może stworzyć z tego jakąś serię typu: „stare, ale jare”?! Dajcie znać… w komentarzach!
POZDRAWIAM