Witajcie :o)
Może i matowa śliwka na oku to raczej ryzykowny odcień, bo można sobie zafundować na własne życzenie limo pod okiem, ale kto nie ryzykuje ten nie ma. Może wyjść z tego całkiem fajne Smokey Eyes.
Na całką powiekę ruchomą nałożyłam jako bazę czarny cień w kremie (Maybelline Color Tattoo 24HR Cień do powiek w żelu 60 Timeless Black). Na bazę nałożyłam prawie matową śliwkę (Mariza Selective Satynowy cień do powiek nr 15 Śliwka). Następnie przy pomocy bladoróżowego cienia (Inglot 488 DS) rozcierałam śliwkę ponad załamanie powieki, aby uzyskać dymek. Dla ciekawszego efektu kąciki wewnętrzne są w złocie (Inglot 103 AMCS). Na linię wody nałożyłam kredkę w odcieniu oberżyny (Avon SuperShock Eyeliner Pencil Blackberry).
Twarzy dałam odrobinę konturu (MARIZA GLAMOUR LINE Rozświetlająca pryzma do makijażu nr 7108), a policzkom rumieńca (Inglot Róż do policzków nr 44). Na ustach słodki róż (Celia Nude Pomadka-Błyszczyk nr 601) i odrobina błyszczykowego błysku (MIYO Kiss Me Lipgloss 03 Bling).
No i co ja mam napisać?? Jak zwykle pięknie 🙂
Dziękuje Kochana za poprawienie humoru 🙂
Bardzo ładnie 😉 Szkoda że takie małe zdjęcia ;(
Może troszeczkę mała wpadka edytorska. Uczę się nowego programu do obróbki zdjęć i próbuje jego możliwości.
Śliczny makijaż :)lubię takie fioleciki
Ja lubię taką mocną, mroczną śliwę jak mam ochotę na coś niegrzecznego i z pazurem.
Nosisz zielone soczewki??:D
Niieee… to moje oczy tak wyglądają dzięki kontrastowi z fioletowymi cieniami. Zielona tęczówką lubi fiolety.
Piękny!:)
Dzięki 🙂
Śliwy nie widzę, za to makijaż mi sie podoba:)
Hahahahaha… ;D
tak, fiolety idealnie wydobywają zieleń… jest piękny! i nie ma się co bać fioletu;)
Fioletów samych w sobie nie ma co się bać, chodziło mi raczej o mocne śliwy w wersji matowej – ciężko się rozcierają i trochę osypują więc trzeba na nie uważać, ale dają fajny efekt.
piękny 🙂
Dzięki 🙂