Duochrom, który jest folią | Arttitude Cosmetics METAMORPH

Witajcie

Czasami na tle całej palety wybija się ta jedna perełka…

Parę tygodni temu zachwycałam się multichromem z palety MBA Cosmetics Wandering Soul. Myślałam, że długo mnie coś ponownie tak nie oczaruje. A jednak!

Kolejna indie brand Arttitude Cosmetics i ich paleta METAMORPH. Wśród 16 odcieni odnajdziemy aż 4 wykończenia: 9 kremowych matów, 3 duochromy, 2 metaliczne multichromy oraz 2 folie.

Tą różnorodność wykończeń i formulacji czuć pod palcem co przekłada się na realny wygląd na skórze. Multichromy faktycznie dają metaliczną, gładką tafle koloru, a duochromy shiftują jak żadne z innej znanej mi marki. Czasami duochromy na swatchu dają magiczne przejścia kolorów, ale już na powiece… gdzieś to wszystko się gubi. W przypadku tej marki duochromy mają wyraziste przejścia także na oczach!

Dodatkowo o najwyższej jakości i zadbanie o najmniejsze detale może świadczyć pewien gest właścicielki. Do tego stopnia była niezadowolona z jakości odcienia HYBRID już w postprodukcji palety, że do zakupu każdej palety dodaje ulepszoną jego wersję w postaci pojedynczego cienia jako gratis! Postawa godna podziwu, że potrafi być aż tak szczera i autokrytyczna co do swojego produktu.

Na szczególną jednak uwagę zasługuje odcień COCOON, który według samych twórców jest… folią! Osobiście nazwałabym go jednak duochromem z foliowym wykończeniem. Bo tak shiftuje z różu po błękit jak duochrom, a dzięki drobinkom daje efekt „mokrej powieki”.

Paleta zawiera bardzo fajnie skomponowane kolorystycznie maty dobre jakościowo, co pozwala na „ogranie” tych wyjątkowych błysków:

  1. w załamanie powieki rozcieram chmurkę brudnego różu MONARCH;
  2. Zewnętrzny kącik traktuję brązem MOTH;
  3. Wewnętrzną część górnej powieki pokrywam błękitem FLUTTER;
  4. Na środek powieki (ważne!) palcem montuję folię COCOON;
  5. Wewnętrzny kącik dla kontrastu rozświetlam inną folią z tej palety RENEW, która opalizuje na zielonkawe złoto,
  6. Dla pogłębienia całość bardzo blisko linii rzęs dorzucam odrobinę granatu HYBRID.

Reszta twarzy:

  • podkład: Catrice True Skin Hydrating Foundation 007
  • korektor: Pierre Rene Professional Serum Concealer 03 + 05
  • puder pod oczy/twarz: Brush Up! by Maxineczka Under Eye Powder Matte
  • bronzer/kontur: GlamShop Brązer – CZEKOLADA
  • róż: cień MONARCH z palety Arttitude Cosmetics METAMORPH
  • brwi: Claresa True Glue! + NYX Lift&Snatch! Brow Tint Pen Ash Brown
  • usta: HEAN balsam Tinted Lip Balm ROSY TOUCH 75 Muse

Jakość samej palety METAMORPH oraz polityka marki Arttitude Cosmetics bardzo miło mnie zaskoczyła! Zdecydowanie wskakuje w moją topkę ulubionych palet. Będę czujnie wypatrywać ich nowych, kosmetycznych dzieci.

POZDRAWIAM

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *