Witajcie :o)
W ciągu tygodnia za dnia jestem zaganiana, a wieczorem zbyt zmęczona, żeby „bawić” się w długą pielęgnacje mojej skóry twarzy. Ale obiecałam sobie, że raz w tygodniu w weekend będę robiła sobie małe domowe Spa dla twarzy. W sumie zajmuje mi to jakieś 30 – 40 minut, a efekty są widoczne przez cały następny tydzień. Zapraszam Was do mojego domowego Spa :o)
PS. Na fotkach oczywiście jestem „sauté” więc mam nadzieje, że nie przestraszycie się zbytnio mojej faciaty. Potraktujcie to z przymrużeniem oka.
Zaczynam oczywiście od dokładnego umycia buzi żelem do mycia twarzy (mój to w tym przypadku Essence My Skin Soft Cleansing Gel / Żel do mycia twarzy (150 ml / 11 zł)). Nie jest moim ideałem, ale właśnie go kończę. Chodzi tylko o to żeby zmyć całodniowe sebum z twarzy.
Następny krok to peeling do twarzy (mój ukochany Yoskine Mikrodermabrazja Szafirowy Peeling Przeciwzmarszczkowy Cera normalna i mieszana (75 ml/ok. 30-40 zł)). Pozbywamy się martwego naskórka.
Twarz masujemy peelingiem ok. 1-2 minuty kolistymi ruchami, skupiając się najbardziej na tych partiach twarzy, które tego najbardziej potrzebują. Dzięki temu pozbywamy się martwego naskórka i poprawiamy krążenie krwi.
Po peelingu twarz może być lekko podrażniona dlatego też ukoję ją tonikiem (Avon Tonik Matujący (200 ml/18 zł). Żeby ułatwić sobie i uprzyjemnić tonizowanie skóry tonik przelałam do opakowania z atomizerem. Wierzcie mi taka aplikacja robi różnicę!
Kolejny krok to maseczka. Tym razem moja twarz potrzebowała maksymalnego nawilżenia więc sięgnęłam po nawilżającą Śródziemnomorską maseczkę z oliwą z oliwek od Avon. Uwielbiam maseczki Planet Spa od Avon (75 ml/27 zł) dlatego zawsze mam 3-4 rodzaje do wyboru w swojej kosmetyczce.
Nie lubię brudzić się niepotrzebnie maseczką więc mam do tego zadania specjalny pędzelek LancrOne (8 zł) do masek. Bardzo ułatwia i przyspiesza nakładanie maseczek.
Nastawiam zegarek na 20 minut i zaraz wracam…. 😉
Po 20 minutach zmywam maseczkę dokładnie ciepłą wodą.
Aby mieć pewność, że cała maseczka została usunięta jeszcze raz tonizuję twarz tonikiem.
Nakładam krem pod oczy (FlosLek Żel ze świetlikiem i aloesem do powiek i pod oczy (10g/7 zł).
Na całą twarz nakładam swój ulubiony krem (BANDI Krem z kwasem pirogronowym, azelainowym i salicylowym (80 zł/50 ml)). Ten z kwasami dodatkowo jeszcze wygładzi moją twarz.
Na usta nakładam coś mocno nawilżającego, bo robiąc peeling nie zapomniałam też o ustach.
Efekt końcowy: promienna, nawilżona i gładka skóra twarzy. Może na fotkach tego aż tak nie widać, ale wystarczy dotknąć żeby poczuć tą gładkość. Po takim „zabiegu” efekty utrzymują się cały tydzień.
A jakie są Wasze sposoby na domowe Spa?!
też czasami robię sobie takie spa dla twarzy, ale niestety rzadko kiedy mam na to czas 🙁
Ja też dlatego powiedziałam sobie, że raz w tygodniu 30 minut znajdę dla siebie. Kiedyś też wydawało mi się to niewykonalne.
Ja też zaczęłam stosować maseczki raz w tygodniu, niedługo będę potrzebowała nowego peelingu. Ten Twój jest bardzo ciekawy, szkoda,że cena trochę wysoka, ale peeling to na ogół wydajny produkt
Moją 40 ml próbkę mam od września i mam jeszcze 1/3 opakowania! Jest mega wydajny i naprawdę wystarczy go stosować raz w tygodniu tak jak zaleca producent. Jak skończę tą próbkę na pewno kupię pełnowymiarowe. Polecam, bo nigdy nic mnie tak pozytywnie nie zaskoczyło jak ten peeling.
ja się raczej nie bawię w takie rzeczy… od czasu do czasu maseczka i tyle 😉
30 minut to jest dużo zabawy?! Według mnie to jest wersja właśnie skrócona, ale z efektami długo trwałymi.
Fajnie i obrazowo to przedstawiłaś:)
No cóż za tą pomadką ochronną nie przepadam co zresztą pisałam u siebie na blogu. U mnie wysuszała usta. Polecam Tisane lub Carmex:)
Akurat ją miałam pod ręką i rzeczywiście nie powala na kolana, ale dopiero nie dawno ją otworzyłam więc może coś jeszcze z niej będzie.
Muszę sobie kupić pędzelek do maseczek, bo nie lubię się nimi „babrać”;) Przez to często nie chce mi się ich wykonywać…
Z tego samego powodu kupiłam swój – raz dwa i maseczka nałożona. Polecam ten z LancrOne sprawdza się znakomicie.