Witajcie
Paleta tylko dla miłośników koloru: DeDe’s Signature Fearless Holiday!!!

DeDe’s Signature to marka indie z USA, która wypuszcza małe dropy swoich palet, więc bardzo szybko się wyprzedają.
Fearless Holiday eyeshadow palette wyszła tak naprawdę jako świąteczna/jesienno-zimowa paleta w grudniu 2024, ale właśnie dlatego, że jest tak kolorowa zdecydowanie nie wpisuje się w trend „typowych” świątecznych edycji. Ten fakt od razu przykuł moją uwagę a moje kolorowe serduszko zadrżało.
Znajdziemy tu 20 odcieni: 13 matów + 7 Chrome Metallics w magnetycznej palecie (z resztą pierwsza magnetyczna paleta marki, która powstała na prośbę fanów).

Formulacja matów jak i błysków jest z tych best of the best! Jeśli kochasz kolor i jednocześnie mocny błysk to jest raj dla freaków!

Maty są mocne, konkretne, „ciężkie” w konsystencji, ale przy tym bez problemowo się rozcierają do czystego koloru. Pigment jest nasycony, ale nie przepigmentowany co pozwala na głębie koloru jednakże nie tworzy plam i kolory przechodzą gładko jeden w drugi przy blendowaniu. Ten lazurowy turkus w makijażu powyżej wyblendowany bez użycia koloru przejściowego, nawet cielistego, granice dopracowane czystym pędzlem – genialne! Zaś cielisty mat ma taką moc, że potrafi nawet pokryć ciemniejszy odcień jak brąz czy ciemną zieleń. Praca takimi matami to marzenie…. ♥

Błyski to mokry sen nie jednego miłośnika blink blink! Formulacyjnie lekko płatkowe, kremowe, ultra błyszczące, też dosyć „ciężkie” w konsystencji, ale o dziwo nie zbierają się w załamaniu. Mają tylko jeden techniczno-praktyczny „defekt”: można je aplikować tylko palcem! Na pędzel kompletnie nie wchodzą, nawet iskiereczki, a wystarczy odrobinka nawet klepana palcem a mamy błysk z kosmosu. Kocham ♥♥♥

Historia kolorystyczna moim zdaniem jest świetnie skomponowana. Jest dużo koloru, ale można tworzyć mono looki w jednej tonacji, albo łączyć i mieszkać wszystko razem, bo i tak każdy z każdym świetnie współgra tonacją i odcieniem. Są tutaj takie oczywiste połączenia kolorystyczne jak brąz z zielenią, ale też możemy poszaleć i odkryć coś nowego jak turkus z pomarańczem. Istny raj dla kolorowych freaków!

Muszę zdecydowanie pokreślić, że ta paleta jest strzałem w dziesiątkę i zajmuje bardzo wysokie podium kolorowych palet w mojej kolekcji, a to nie łatwe zadanie. Stworzyć kolorową paletę jest stosunkowo proste. Jednakże, żeby była ona tak samo funkcjonalna, samowystarczalna i świetna formulacyjnie w matach jak i błyskach… to już zdecydowanie wyższy level wtajemniczenia. 😉
POZDRAWIAM
