Witajcie
Rzadko na tym blogu wdaje się w tematy prywatne, bo uważam, że to nie miejsce na takie rzeczy, blog ma swoją konkretną tematykę i niech tak pozostanie.
Ale człowiek nie tylko makijażami żyje… także zapraszam na 20 [CAŁKIEM] PRZYPADKOWYCH FAKTÓW O MNIE! 😉
- Z zawodu jestem DIAGNOSTĄ LABORATORYJNYM (tak! to ta Pani co robi badania z krwi i innych wydzielin ciała 😛 ), lubię swój zawód, więc makijażem zajęłam się z pasji i uwielbienia, a nie dlatego, że „nie mam co robić w życiu”.
- Od 2010 roku mieszkam i pracuję w Szczecinie (przyjechałam tu za głosem serca ♥ ♥ ♥ ) a pochodzę z Tarnowa w Małopolsce.
- Jestem jednocześnie bardzo pewną siebie osobą, a z drugiej strony bardzo nieśmiałą. Jak to możliwe?! W dzieciństwie byłam bardzo nieśmiała ze względu na swój wygląd, od zawsze jestem puszysta, ale wreszcie musiałam przebić się przez tą ścianę i pokazać swoje wnętrze. Teraz znam swoją wartość, ale zaszłości i resztki nieśmiałości pozostały.
- Mam bardzo ścisły i techniczny umysł (oczywiście po za tą częścią artystyczną makijaży, kolorowych włosów i pomysłu na siebie), potrafię więcej naprawić niż nie jeden facet.
- Panicznie boję się dentysty! To już fobia! Do tego stopnia, że po prostu tam nie chodzę, nawet jeśli muszę, robi mi się niedobrze od zapachu, dźwięku itd. bbbrrrr…..
- Nie lubię zwrotów w stylu „Pani Moniko…”, to brzmi tak sztywniacko, w ogóle nie lubię tytułów, bo uważam, że wszyscy są równi, więc jeśli piszecie do mnie prywatne wiadomości: MIŁO MI, MONIKA JESTEM! ;P
- Jestem melomanką. Ubóstwiam dobra muzykę tj. jazz, „żywe” instrumenty, akustyczne brzmienia, alternatywną muzykę, sama grałam kiedyś na gitarze akustycznej. Kocham muzykę.
- Jestem śpiochem! Potrafię spać nawet po 12 godzin także poranne wstawanie to dla mnie udręka.
- Jestem typem domatorki, dobrze czuje się w małym gronie zaufanych przyjaciół, nie mam setki znajomych.
- Od zawsze fascynuje mnie medycyna i tematy z nią związane, więc seriale, które uwielbiam to oczywiście Chirurdzy czy Dr House.
- Mam pamięć fotograficzną. Wystarczy, że zobaczę coś choć jeden raz, zamykam oczy i potrafię przypomnieć sobie wszystko ze szczegółami. Podajcie mi ustnie numer telefonu, nie zapamiętam nawet jednej cyfry.
- Mój wygląd tzn. kolorowe włosy, irokez, makijaże, paznokcie itd. to wyeksponowana na zewnątrz moja artystyczna dusza, ale na co dzień jestem miłą, roześmianą, spokojną dziewczyną.
- Nie potrafię być „perfekcyjną panią domu”, to nie znaczy, że mam w domu burdel, ale nie rajcuje mnie codzienne bieganie ze szmatą.
- Mam dużo poglądów feministycznych, nie lubię sprowadzania kobiety do niższego poziomu niż facet tylko dlatego, że jest kobietą, jestem za równouprawnieniem.
- Uwielbiam inność, ekstrawagancję, własny styl, nie lubię iść jako jedna z wielu w tłumie, zdecydowanie wolę się wyróżniać.
- Na co dzień jestem roześmianą, lekko zwariowaną, pokręconą dziewczyną, ale jeśli sytuacja tego wymaga jestem inteligentną bestią, realistką, bardzo analitycznie i na sucho analizuję fakty.
- Aktualnie jestem ateistką, bardziej wierzę w naukę niż jakieś tam „czary mary”.
- Jestem bardzo tolerancyjna także nie mam nic do gejów, lesbijek, ludzi innych narodowości czy innego koloru skóry, nawet chciałabym mieć geja przyjaciela.
- Uwielbiam słodycze i niestety czasami mnie to gubi…
- Choruję na hiperprolaktynemie (mam gruczolaka przysadki mózgowej) oraz mam zespół policystycznych jajników (PCOS), ale nie lubię się skarżyć i o tym mówić, musi mnie coś mega boleć, żebym położyła się do łóżka, a tak po za tym bardzo rzadko choruje.
Ciekawa jestem czy któryś z „faktów” Was zaskoczył, zainteresował lub się z nim identyfikujecie?! A może na tyle Was zaintrygował, że macie dodatkowe pytania?! Dajcie znać w komentarzach 😛
POZDRAWIAM
Od 6 DO 20 to całkiem jak ja 😀
Czyżby bratnia dusza?!
Na czym polega ta hiperprolakty… coś tam? Wiem, że mogę zapytać wujka googla, ale chcę zapytać Ciebie.
Hiperprolaktynemia to po prostu za wysoki poziom prolaktyny (tzw. hormon stresu) we krwi, objawia się to brakiem okresu lub nieregularnymi cyklami, przy wysokich poziomach może występować także laktacja (mleko cieknie z piersi nawet jak nie mamy dziecka), u mnie właśnie ten za wysoki poziom powoduje mikroguz w przysadce mózgowej.
Sama pochodzę spod Tarnowa 🙂 ale na co dzień mieszkam w Krakowie.
Pozdrawiam „rodaczkę”, a Krak też jest mi bliski, bo w końcu spędziłam tam piękne 5 lat na studiach UJ.
Hej, super, że zechciałaś się podzielić czymś o sobie 🙂 Zaczęłam śledzić Twój blog z nostalgii za moim rodzinnym miastem – oczywiście przede wszystkim z racji na Twoje makijaże, bo się tym interesuję, ale przecież tyle jest innych blogów… no a ten robi dziewczyna ze Szczecina… z czasem przyzwyczaiłam się do Twojego stylu prowadzenia tego bloga i… fajnie, że jesteś! że piszesz w taki ciepły i pełen energii sposób! Jestem (jak zwykle) zawalona pracą, terminami itd., ale przy kolejnej wizycie (może na wiosnę) w Szczecinie bardzo bym chciała wreszcie zaprosić Cię na kawę. Byłam w Szczecinie latem, ale krótko, Ty akurat na urlopie, ale pamiętam, kiedyś już sobie obiecywałam, więc do zobaczenia 🙂
Ooooo ja bardzo chętnie! Jak tylko będziesz to daj znać, na kawkę to ja zawsze chętnie 😛
A co miałaś na myśli pisząc: „z czasem przyzwyczaiłam się do Twojego stylu prowadzenia tego bloga”? coś Ci szczególnie przeszkadzało?
Miałam na myśli, że z czasem się uzależniłam od zaglądania na Twój blog właśnie z powodu Twojego stylu, no przyzwyczaiłam się, że zawsze można liczyć na niewymuszone, bezpretensjonalne a jednocześnie przydatne porady po prostu – wiesz… inne vlogerki/blogerki albo zadufane w sobie, albo sztucznie słodkie jak miód sztuczny… a u Ciebie jest pozytywna energia i filozofia postrzegania ciała, którą podzielam, i właśnie dlatego zaglądanie co nowego na Twoim blogu to taka mała procedura na odstresowanie (zupełnie nie chciałam, żeby wyszło, że coś mi się nie podobało, bo wręcz przeciwnie) 🙂
AAaaa w takim sensie! 😀 Nie chciałam żeby wyszło, że się „czepiam”, zapytałam tak tylko dlatego, że jeśli faktycznie było by coś źle to ja chętnie posłucham jakiś uwag. Bloga prowadzę, żeby ktoś to czytał, a nie tylko dla własnego ego.
To bardzo miłe co piszesz, właśnie to chcę przekazać, nie chce być jak inne blogerki, słodkie jak lukier, a pod tym lukrem mnóstwo wymuszonych recenzji i reklam produktów, które tak naprawdę nie lubią. Ale niestety ludzie lubią taki cukier! Dlatego też może i nie jestem zbyt popularna, ale na pewno szczera i nie wiążą mnie żadne kontrakty czy wymuszone współprace.
Bardzo fajny pomysł na post. W ten sposób dowiedziałam się o Tobie wiele nowych ciekawych rzeczy co jest całkiem fajne bo jak sama wiesz śledzę Twojego bloga od dłuższego czasu :-). Pozdrawiam i ściskam.
A co Cię najbardziej zaskoczyło?! Chciałam się podzielić z czytelnikami moją prywatną stroną, ale nadal uważam, że jest pewna granica, piszę i prowadzę bloga o makijażach itd. i niech tak zostanie, nie chce dość do pewnego momentu, że będę zdradzać każdą chwilę mojego życia tak jak robią to niektóre vlogerki.
[…] A jeśli czujecie niedosyt wiedzy to odsyłam Was do innego TAG-u: 20 Przypadkowych Faktów o Mnie […]