Witajcie
Początek roku to zawsze czas podsumowań i wspomnień jaki był ten zeszły, miniony rok. Jako freak makijażowy przedstawie Wam moich ULUBIEŃCÓW ROKU 2014 przez pryzmat kolorówki. Poprzednie edycje ulubieńców tutaj: rok 2013, rok 2012, rok 2011…
W tym roku zdecydowanie najłatwiej było mi wybrać tych naj naj najlepszych roku 2014. Wystarczy, że rzuciłam hasło np ulubiony podkład czy róż czy cień do powiek i odpowiedź była automatyczna! 😉 No to lecimy….
Revlon Colorstay Combination / Oily Skin (30 ml / stacjonarnie ok 60 zł, online ok 30 zł) – wróciłam do niego po 2 – letniej przerwie i jak wcześniej bywało, że raz go nienawidziłam a raz kochałam tak w roku 2014 był moją miłością! Przez ten czas zmienili trochę jego formułę i dodali SPF 15 i to chyba właśnie sprawiło, że jest świetny. Kocham za zacne krycie, które można budować, za to, że zastyga na twarzy więc twarz wygląda idealnie długimi godzinami (12 godzin to dla niego pikuś), nic się nie ściera, nic się nie świeci, kolor 180 Sand Beige to mój idealny kolor. Jeśli jesteście fankami CS tak samo jak ja to mam dla Was świetną wiadomość: ok marca 2015 Revlon wypuści jeszcze lepszą wersję i zmienioną formułę CS z POMPKĄ! WRESZCIE!
KATEGORIA: BAZA POD MAKIJAŻ
Pierre Rene Professional Make Up Base (30 ml / 23,49 zł) – to typowa silikonowa, bezbarwna baza. U mnie przede wszystkim świetnie sprawdziła się w rejonach rozszerzonych porów. Dzięki niej skóra jest wygładzona jak z PS-a, podkład łatwiej się nakłada i przedłuża trwałość makijażu. Wygładza, chroni i rozjaśnia skórę. Zawiera składniki anti – ageing, pomagające utrzymać skórze odpowiednią wilgotność. Zapewnia utrzymanie naturalnej równowagi skóry. Zapobiega zaczerwienieniom, wysypkom i podrażnieniom. U mnie przy długotrwałym stosowaniu nie zatkała porów czy też nie tworzyły się zaskórniki i wągry.
KATEGORIA: KOREKTOR
NYX High Definition HD Photogenic Concealer (3 g / 29, 90 zł) – moje odkrycie 2014 roku. Cudowny i idealny korektor pod oczy. Świetnie kryje, super się rozciera i wtapia w skórę, nie zbiera w zmarszczkach i załamaniach, jakąś magiczną technologią idealnie rozświetla bez grama drobinek. Cały rok stosowałam go pod oczy oraz w miejscach do rozświetlania twarzy na mokro. W tej roli niezastąpiony. Sam w sobie niewidoczny na twarzy, ale w magiczny sposób rozświetla, skóra jest promienna, rozjaśniona, wypoczęta. Korektor bez wad!
Catrice Camouflage Cream (3 g / 13 zł) – wszystkie niedoskonałości poszły w zapomnienie w roku 2014 dzięki temu produktowi. Wystarczy jedno dotknięcie pędzla, lekko wklepać opuszkami palców i magicznie wszystko znika! Pa Pa niedoskonałości! Jedyne co to nie jest dobry pod oczy, bo jest zbyt ciężki, zbyt kremowy i zbyt zbity.
KATEGORIA: PUDER MATUJĄCY / FIXUJĄCY
Mariza Selective Matujący Puder Ryżowy (5 g / 17,90 zł) – w 2014 miałam okazje wypróbować parę innych pudrów, ale nałogowo wracałam do pudru ryżowego z Marizy. Dla mnie niezmiennie najlepszy. Zużyłam już chyba 5-6 opakowań. Więcej w RECENZJI.
KATEGORIA: BAZA POD CIENIE
Dax Cosmetics Cashmere Eyeshadow Base (7 g / ok 20 zł) – dokładnie w grudniu 2012 ją otworzyłam, użyłam i przepadałam i dokładnie w grudniu 2014 ją skończyłam! Baza bez wad! Idealnie utrzymuje dosłownie wszystko na powiece – cienie prasowane, cienie w kremie, cienie sypkie, kredki, linery itd. CUDOWNA! Teraz testuję bazę z Artdeco, ale powiem Wam, że wymięka przy Cashmere…. muszę ją sobie odkupić! ZDECYDOWANIE!
KATEGORIA: MASKARA
Yves Rocher Lash Plumping Mascara Waterproof (9 ml / 49 zł) – wiem! co sobie pomyślałyście: „boże… znowu?”. Tak, jestem totalnie monotematyczna w kwestii maskary, ale to jedyny tusz do rzęs, który radzi sobie z moim rzęsami. Był ulubieńcem lat poprzednich i będzie pewnie jeszcze przez parę następnych. Zawsze gdy kupię coś innego, następnego dnia już tego żałuję i lecę do Yves Rocher po Lash Plumping. Zużywam jedną dokładnie w 6 miesięcy. Ciężko ją zmyć, ale i na to znalazłam sposób. Patent z maskarą wodoodporną i podkręcaniem zalotką u mnie sprawdza się w 100%! I co dziwne, świeża jest za mokra, a czym bardziej wyschnie tym lepsza!
KATEGORIA: CIENIE DO POWIEK
Paletka Sleek Vintage Romance (szt. / ok. 38 zł) – można powiedzieć, że ta paletka uosabia wszystkie kolory, które były moimi NAJ… w roku 2014! Ciepłe, burgundowe fiolety, ceglaste brązy, złoto…. uwielbiam! Mojej zielonej tęczówce służą idealnie. Super czuje się w takiej kolorystyce i pigmentacja, wykończenia cieni w tej paletce są nieziemskie. W tym roku najczęściej ze mną podróżowała, bo zawiera kolory, które kocham! Do zobaczenia TUTAJ, TUTAJ, TUTAJ, TUTAJ., TUTAJ,
Technic Electric Beauty Bright (szt. / ok. 12 zł) – z jej powodu w roku 2014 dostałam najwięcej komplementów. Bardzo tania paletka z mocno napigmentowanymi, perłowymi/metalicznymi cieniami w kolorystyce bardzo jaskrawej. Za każdym razem gdy miałam zmalowane oko przy jej pomocy wszyscy pytali mnie co to jest, serio obcy ludzie zatrzymywali mnie na ulicy! Kolory są nieziemskie i mega widoczne. Jaskrawy fiolet i miętę z tej paletki to dwa moje kochane kolory tego roku. Do zobaczenia TUTAJ, TUTAJ, TUTAJ, TUTAJ,
KATEGORIA: BRONZER I RÓŻ
W7 Honolulu Bronzer (6 g / ok. 13 zł) – miłościwie nam panujący już od lat Honolulu. Nie wiem, kupiłam go może 2 albo 3 lata temu, w 2014 roku dobiłam wreszcie dna! Dla mnie to bronzer idealny, nie za ciepły, nie za zimny, w sam raz napigmentowany, świetny do konturowania albo do „opalania” twarzy. Jako produkt do konturowania wygląda bardzo naturalnie, super się rozciera i można ładnie budować nim światłocienie. Na razie nie znalazłam nic lepszego, a w roku 2014 do mojej kosmetyczki wpadło parę bronzerów.
W7 Africa Multi Bronzing Face Powder (8g / ok. 14 zł) – te róż jest naprawdę wyjątkowy. Daje piękny efekt rozświetlenia, odmłodzenia, efekt dziewczęcych, zdrowych policzków. Odcień różu w tej mozaice jest na tyle uniwersalnym odcieniem, że pasuje do wielu makijaży, a dzięki temu, że jest lekko błyszczący mamy w sumie 2 w 1, bo od razu róż i rozświetlacz. Przez dodatek brązów i beżów w tej mozaice, odcień różu świetnie blendował się z bronzerem na twarzy. Zabierałam tylko ten jak gdzieś wyjeżdżałam, bo sprawdzał się w każdej kombinacji kolorystycznej i na każdą okazję. Użyty w tych makijażach: KLIK
KATEGORIA: USTA
Golden Rose Velvet Matte Lipstick (4,2 g / ok. 10 zł) – mam w swojej kosmetyczce kilka kolorów tej szminki, ale moje serce podbił odcień 07! Idealny zgaszony róż w wersji nude oczywiście wpisujący się w trendy matowych ust. Wygląda bardzo elegancko, kobieco, dziewczęco, świeżo…. glamour! Makijaż z udziałem tej szminki np TUTAJ lub TUTAJ
Avon Ultra Colour Matte Nude (3,6 g / 26 zł) – nie spodziewałam się, że odcień bardzo ciepłego brązu będzie mi aż tak pasował. Jest to wersja nude wpasowująca się w trendy powracającego makijażu a’la lata 90′ czyli cieliste, brązowe usta w wersji matowej. Wszystkie kolory tej szminki możecie zobaczyć TUTAJ, a makijaż z tym konkretnym kolorem TUTAJ.
KATEGORIA: BRWI
VIPERA Mineral Brow & Eyeliner (3 ml / ok. 13 zł) – w roku 2014 dostałam mnóstwo pytań co zrobiłam z brwiami. Po prostu zaczęłam je wypełniać linerem z Vipery. Moje włoski są dosyć jasne i rzadko rozstawione więc żeby uzyskać efekt grubych i ładnych brwi muszę je wypełnić. Liner ten jest mega napigmentowany więc nie należy nakładać go bezpośrednio z opakowania, a rozsmarować np na zewnętrznej części dłoni i wpracować w pędzelek. Przy lekkich muśnięciach efekt jest bardzo naturalny, lekki, przy większej ilości otrzymujemy pełne, wyrysowane, zdefiniowane, grube brwi takie jak są teraz modne. Jest wodoodporny i trzyma się cały dzień. Podobno świetny, tańszy odpowiednik AquaBrow z MUFE. Kolor 03, który posiadam jest dość zimnym brązem, ale nie wiedzieć czemu czasami wygląda idealnie, a czasami jest zbyt ciepły na brwiach więc jeśli miałby odrobinę więcej popielatego tonu w sobie byłby idealny dla szatynek.
KATEGORIA: KREDKI DO OCZU
MaxFactor Kohl Pencil 090 Natural Glaze (szt. / 26 zł) – matowa, cielista kredka, świetnie wygląda na linii wodnej i długo się na niej utrzymuje, otwiera oko, wydaje się bardziej wypoczęte i większe, najlepsza kredką w tym kolorze na sklepowych półkach (więcej TUTAJ) i do tego mega wydajna więc cena nie jest wygórowana.
Avon SuperShock Gel Eyeliner Pencil Black (szt. / 25 zł) – nie jestem eyelinerowa, nie przepadam za graficznymi kreskami do każdego makijażu, wolę bardziej miękkie wykończenie kredki. Supershocki mam w wielu odcieniach, ale czarna to mój must have w kosmetyczce. Jako liner do kresek, jako czarna baza, na linię wody itd. Uniwersalna i do wszystkiego.
Catrice Kohl Kajal 180 Too Cool for Pool (szt. / 12 zł) – kolor lata 2014! Bardzo rzadko spotykany kolor pastelowej mięty, która całkiem nieźle utrzymuje się na linii wodnej. Do zobaczenia TUTAJ lub TUTAJ.
BeautyBlender (szt. / 79 zł) – niekwestionowany król roku 2014! Nie spodziewałam się, że kawałek gąbki w kształcie magicznego jajka tak bardzo zrewolucjonizuje aplikację podkładu. Myślałam, że nic lepszego niż pędzel nie da się wymyślić, a jednak to jajo jest magiczne. Każdy podkład wygląda na twarzy jak druga skóra, efekt airbrush! Dla mnie to innowacja! Tylko ta cena…. :/
KATEGORIA: LAKIER DO PAZNOKCI
Mariza Selective Be Chic! Miętowy (10 ml / 13,90 zł) – najpiękniejszy odcień mięty jaki można sobie wymarzyć. Nie za zielony, nie za niebieski. Obłędnie wygląda na rękach i stopach z opalenizną jeszcze bardziej ją podkręcając. Mega trwały, łatwy w aplikacji, kryje przy pierwszej warstwie. Mimo, że w buteleczce wygląda jak by miał lekki szimerek w sobie to na paznokciach jest kremowy. Cudeńko na lato!
Uffff…. troszeczkę się rozpisałam, ale tak to jest jak chce się podsumować cały rok. To są moje perełki roku 2014, najlepsze z najlepszych, a jakie są Wasze?! Dajcie znać w komentarzach, bo jestem bardzo ciekawa 😉
POZDRAWIAM
kilka moich ulubieńców pokrywa się z Twoimi: Mariza Selective Matujący Puder Ryżowy, Dax Cosmetics Cashmere Eyeshadow Base oraz bronzer Honolulu. Dodatkow napisałabym jeszcze o najlepszym wysuszaczu lakieru Seche vite
Oj tak Seche Vite rządzi, nie umiem się bez niego już obyć, ale w sumie nie wiem do jakiej kategorii miałabym go wrzuć. 😉
Korektor Catrice i podkład Revlon (ostatnio odkryty) u mnie też 🙂 a tak to kredka do oczu czarna Catrice, puder z Essence transparentny i w sumie tyle, bo tuszu idealnego wciąż szukam 😀
Oooo tak! Tusz to bardzo indywidualna rzecz, ile rzęs tylko tuszy. Zawsze jak komuś coś polecam to podkład owszem, cienie oczywiście, ale na temat tuszy się nie wypowiadam. Ja swojego idealnego też nie znalazłam, Lash Plumping po prostu się sprawdza, ale nie twierdze, że jest idealny.
bardzo fajny post 🙂
Dziękuję, takie posty staram się pisać od serca i zawrzeć jak najwięcej faktów i ważnych informacji.
Masz podobnych ulubieńców co ja…podkład Revlon, kamuflaż Catrice, kredka Avon supershock, pomadka GR, paletka Sleek i oczywiście niezastąpiony eyeliner Vipera do brwi :-). Bronzer Honolulu również mam ale póki co troszkę poszedł w odstawkę bo chcę wykończyć inny który sięgnął już dna, a na gąbeczkę czaję się już bardzo długo ale szkoda mi tyle kasy wydawać na kawałek gąbki…ale po Twoim poście chyba się w końcu na nią skuszę :-). Pozdrawiam.
Dobrze rzeczy to u wszystkich się sprawdzają 😉 co z tego, że tanie?! A o BeautyBlenderze szykuję osobną notkę z efektem jaki daje, ale kocham całym sercem i mogę polecić choć mnie osobiście cena też przeraża.
Cieszę się że wrócilas;)
Odkąd odkryłam Twój blog i zagościłam tutaj na stałe,jest to pierwszy tego typu post jaki u Ciebie czytam.Podoba mi się to,że używasz kosmetyków które są w przystępnych cenach ale wyglądają z klasą i potrafisz z nich wyczarować piękny makijaż.Pamiętam jak kiedyś oglądałam filmik Katosu w ktorym zachwycała się promocją na jakiś tonik oczyszczający z Vichy,a na koniec dodała że kosztuje jedynie 260 zł,no ręce i nogi mi wtedy opadły…Za to po Twoim poście mam ochotę otworzyc wszystkie znane mi drogerie internetowe i kupić to wszystko.Mogłabyś pracować w reklamie bo kupiłabym chyba nawet od Ciebie wiertarkę;D Za chwilę zapiszę sobie w notatniku wszystkich Twoich ulubieńców,również tych z ubiegłych lat bo a nóż widelec kiedyś usuniesz.Cieszę się że robisz takie podsumowania bo dopiero od niedawna zaczęłam mieć jakąkolwiek styczność z makijażem,a z tego co widzę używasz kosmetyków które sama z chęcią bym przygarnęła i czuła się w nich dobrze.
P.S. Kocham CS i jestem wniebowzięta że zaczną produkcję z pompką!;D Też używam Sand Beige 180.
Pozdrawiam(jesli dotrwałaś do końca;)
Cieszę się niezmiernie, że tak pozytywnie odbierasz mojego bloga, to bardzo buduje i mobilizuje do dalszego pisania, choć czasami wątpię czy to kogoś w ogóle obchodzi 😉
A co do tematu kosmetyków z wyższej półki… moje zdanie jest takie: nie wierzę, żeby np quad z Chanel za 250 zł byłby tak idealny i robił cuda na powiekach jeśli np użytkowniczka i tak nie umie malować lub używa go „amatorsko”, wtedy nie widać różnicy czy to Chanel za 250 zł czy Sleek za 38 zł. Uważam i udowadniam to, że tanie nie znaczy gorsze. Sama zarabiam średnio więc nie mam ochoty wydawać kupę kasy tylko po to, żebym miała poczucie, że kupiłam coś luksusowego, a sprawdza się tak samo, a nawet czasami gorzej niż to tańsze. Osobiście nie mam parcia na szkło, że muszę mieć np AquaBrow z MUFE czy paletkę Naked UD. Może kiedyś się dorobię… ale radość z makijażu można czerpać także z tańszych kosmetyków 😉
Właśnie o to mi chodziło;)Super że tak samo to odbierasz.Nie jedna dziewczyna która kupuje najdroższe kosmetyki nie dorównuje Ci talentem nawet w połowie!Jak ja się cieszę że trafiłam na Twój blog.Gdybym miała kiedys założyć bloga wyglądałby podobnie jak Twój.Może dla tego lubię tutaj tak często zaglądać?;D
Ojej! Teraz to mnie mocno zawstydziłaś 🙂 Bloga tworzę tak jak czuję, to co mi się podoba, w końcu to moje własne miejsce w sieci. Choć żałuję, że nie mam więcej czasu na jego tworzenie, bo czasami mam ochotę coś zmienić albo więcej pisać, ale czasu brak, bo pracuję w zupełnie innym zawodzie niż wizaż.
Ja niedawno zakupiłam podkład Revlon i zobaczę czy u mnie się spisze 🙂
Jeśli kupiłaś niedawno, nowszą wersję z SPF to będziesz zachwycona tylko polecam zaopatrzyć się w jakiś round kabuki brush, daje lepsze efekty z CS niż dłonie.
Moniko, poradz mi. Mam ta paletke technic electric od pol roku i nie potrafie z nia pracowac;/ jak Ty to robisz ze te cienie sa u cb tak widoczne i tak pieknie sie rozcieraja?
Ja nigdy nie miałam problemu z intensywnością i jakością rozciera w przypadku tej paletki, ale mam parę „trików”. Jeśli chcesz, żeby kolory były intensywniejsze nakładaj je na białą bazę (kredką z NYX Jumbo Pencil Milk lub biały liner w żelu z Inglota). Jeśli już je nakładasz to najlepiej ruchem wklepującym, wciskającymi w powiekę, a później lekko rozcieraj, wtedy więcej cienia pozostanie na powiece, bo się zwyczajnie dobrze przyklei do powieki. Dobrym trikiem jest też pędzel syntetyczny aniżeli puchaty i z naturalnego włosia (np Hakuro H79), taki do korektora, bo te cienie są mocno perłowe i trochę mokre w swojej konsystencji więc zachowują się na pędzlu jak cienie w kremie. Mam nadzieje, że ułatwi Ci to aplikację.
dziękuje Ci bardzo za odpowiedz ;*
Nie ma za co, zawsze odpiszę i doradzę 🙂
Moje odkrycie roku to nawilżająca pomadka Eliksir od Wibo(ja mam kolor typowo nudziakowy). Genialnie nawilża usta! Jest taniutka i dostępna w każdym Rossmanie. Nie spodziewałam się takiego fajnego efektu za taka niska cenę.
Mam dwie szminki Eliksir, ale jakoś nie aż tak nie zachwyciły, dla mnie osobiście nic przykuwające uwagi, szminki jak szminki.
Uwielbiam Revlon ColorStay. To mój absolutny hit wśród podkładów. Bardzo też przypadł mi do gustu brązer Honolulu od W7, choć ostatnio używam praktycznie stale brązera z Catrice. Jeśli chodzi o bazę to moim absolutnym ulubieńcem jest ArtDeco.
No właśnie testuję bazę z Artdeco od 2 miesięcy i dla mnie to totalna porażka! W żaden sposób nie utrwala makijażu oka, a co więcej mam wrażenie, że aż przyspiesza rolowanie się cieni. Nie rozumiem jej fenomenu…
[…] Całą powiekę ruchomą pokrywam mlecznym, matowym różem (Sleek Oh So Special Palette #Pamper). Następnie matowym brązem (Sleek Oh So Special Palette #Boxed) zaznaczam załamanie powieki oraz zewnętrzny kącik. Aby rozbledować całość ku brwi sięgam po matowy cień w kolorze kości słoniowej (Sleek Oh So Special Palette #Bow). Dolną powiekę podkreślam tylko odrobiną cienia w kolorze kawy z mlekiem (Sleek Oh So Special Palette #The mail), a tuż pod rzęsami rysuje minimalistyczną kreseczkę brązowym cieniem (Sleek Oh So Special Palette #Boxed). Górnej powiece oraz wewnętrznym kącikom dodaje blasku w postaci cienia opalizującego na złoto (Sleek Oh So Special Palette #Gateau). Na sam koniec na górnej linii rzęs (zaczynając dopiero na wysokości źrenicy) rysuje kreseczkę leciutko wyciągniętą czarnym cieniem (Sleek Oh So Special Palette #Noir). Dla ciekaweszego akcentu kolorystycznego na linię wody nakładam miętową kredkę (Catrice Kohl Kajal #180 Too Cool for Pool). […]
[…] wygodniejszy w użytkowaniu. Co do mocy matującej: jest trochę słabszy niż jego poprzednik Mariza Selective Matujący Puder Ryżowy, ale dobre parę godzin wytrzymuje idealnie. Lepiej spisuje się jako puder fixujący niżeli […]
[…] (Makeup Revolution Colour Chaos #TipX). Na linię wody nałożyłam miętową kredkę (Catrice Kohl Kajal #180 Too Cool for Pool). Dla większego efektu wow dodałam sztuczne rzęsy (Ardell Demi […]